Pomnik Mickiewicza: zasłaniają siatką wieszcza, ale to wynagrodzą. Odkryją jego twórczość

Dwie firmy konserwatorskie, które od połowy maja czyszczą i odnawiają pomnik Mickiewicza organizują akcję: „Zasłona. Odsłona”. Przygotowują czytanie fragmentów utworów Adama Mickiewicza pod pomnikiem oraz ich interpretację przez znanych artystów. - Liczymy, że to będzie wspaniała przygoda, dla tych którzy kochają twórczość Mickiewicza. Chcemy zadośćuczynić turystom, którzy przyjeżdżają do Krakowa i chcą zobaczyć ten pomnik, a on jest zasłonięty - mówi Ewa Bartkowiak z firmy Veridian - Rewitalizacja Przestrzeni Zabytkowych i członek Związku Literatów Polskich.

W akcji, która rozpoczyna się 1 czerwca i potrwa do końca miesiąca wezmą udział członkowie Związku Literatów Polskich, aktorzy Teatru Barakah czy Piwnicy Pod Baranami (m.in. Kamila Klimczak). Fragmenty wierszy będą drukowane na ulotkach, planowane jest też chóralne, wspólne czytanie. - Teatr Barakah planuje też performance, podczas którego zaangażują do wspólnego czytania twórczości Mickiewicza przypadkowych przechodniów - wyjaśnia Ewa Bartkowiak .

Pod pomnikiem artyści przeczytają m.in. fragmenty „Dziadów”, czy Sonetów Krymskich. Natomiast na ogrodzeniu pomnika już pojawiły się portrety wieszcza (wykonane przez studentów Wyższej Szkoły Artystycznej z Warszawy), wkrótce mają zawisnąć też na rusztowaniu. - Będziemy się spotykać pod pomnikiem w każdy poniedziałek w godz. 19-21 - mówi Ewa Bartkowiak. 30 czerwca (na koniec remontu) planowane jest wielkie podsumowanie akcji z udziałem krakowskich artystów. Szczegóły na razie owiane są tajemnicą. Maciej Mazur z firmy Renovatorium Konserwacja Obiektów Zabytkowych uważa, że zagranicą bardzo modne jest osłanianie remontowanych obiektów wizualizacjami tego, jak będą wyglądać po modernizacji. - Jednak w tym przypadku mamy do czynienia z wieszczem, dlatego chcemy pokazać ducha tego miejsca i w atrakcyjny sposób przybliżyć jego twórczość mieszkańcom i turystom - twierdzi Maciej Mazur. Podkreśla, że akcja nie będzie przeszkadzać wykonawcom, bo zaplanowano ją po godzinach pracy.

Idea przypadła do gustu Andrzejowi Kuligowi, wiceprezydentowi ds. kultury. - To pokazuje, że nie podchodzimy do ważnych postaci świata kultury, sztuki czy historii w sposób pomnikowy. Nie sprowadzamy ich tylko do marmuru, ale pokazujemy ich twórczość i dużą wartość - mówi wiceprezydent Kulig. Według niego to nie tylko trafna promocyjnie akcja, to działanie pokazuje klasę, tych którzy wykonują renowację pomnika. - Widać, że nie jest im to obojętne - zaznacza.

Andrzej Kulig przyznaje, że konserwatorzy uprzedzili go, bo sam miał zamiar ożywić krakowskie pomniki i przypominać o tych, których przedstawiają. Z pomysłu jednak nie rezygnuje i liczy, że jeszcze w tym roku uda się zorganizować pierwszą „akcję pomnikową”.

WIDEO: Mówimy po krakosku. "Borówka czy jagoda?"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto