Grzegorz Skowron: DRUGIE DNO
Wielu przypisuje to błędom popełnianym przez Platformę Obywatelską i aktywności partii Jarosława Kaczyńskiego. A ja stawiam śmiałą tezę, że niedawna debata ekonomiczna, przedstawienie premiera rządu technicznego i wczorajsza debata o służbie zdrowia nie mają żadnego związku ze wzrostem poparcia dla PiS. Czynnikiem decydującym o tym są sklepy Biedronki.
W marcu ubiegłego roku robiąc zakupy w sklepie osiedlowym Jarosław Kaczyński twierdził, że Biedronka jest dla najbiedniejszych. Wtedy premier Donald Tusk prostował, że jego rodzina i jego znajomi, którzy do najbiedniejszych nie należą, też kupują w Biedronce. Słupki sondażowe dla PiS nie drgnęły.
W niedzielę prezes PiS oznajmił, że coraz więcej ludzi robi zakupy w Biedronkach i że nawet bogaci zaczynają się przenosić do sklepów tej sieci. Zanim padły te słowa, było już wiadomo, że w najnowszym sondażu PiS ma lepszy wynik od PO. Wniosek – im więcej ludzi kupuje w Biedronce, tym więcej jest zwolenników PiS.
Nie mam dobrych wiadomości dla Platformy. Wczoraj w Łodzi otwarto dwutysięczną Biedronkę w Polsce. Ruch na ulicach w rejonie nowego sklepu został całkowicie sparaliżowany, tłum ludzi szturmował wejście, chętni do zrobienia zakupów stali w gigantycznej kolejce i przepychali się z ochroniarzami, by móc taniej kupić telewizory, laptopy i rowery górskie.
Jeśli w trakcie najbliższego expose szef rządu nie rzuci jakiejś błyskotliwej riposty (oczywiście o zakupach w Biedronce), to rządowa koalicja może obawiać się, iż słupki przypisane PiS jeszcze bardziej pójdą w górę. Podpowiem, że można by powołać komisję śledczą, która wyjaśni, dlaczego prezes PiS znowu reklamuje portugalską sieć sklepów i co z tego ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?