MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca skauta poczeka

Redakcja
Fot. Michał Klag
Fot. Michał Klag
Cleber Guedes de Lima wrócił już po kontuzji do treningów z Wisłą. Brazylijczyk nie zamierza po sezonie kończyć kariery, tym bardziej, że po zmianach personalnych w klubie nie powrócono do rozmów o jego pracy w roli skauta.

Fot. Michał Klag

Rozmowa z CLEBEREM, piłkarzem Wisły Kraków

Nie tak miał wyglądać Pana powrót do Wisły. Kontuzji doznał Pan już na przedsezonowym zgrupowaniu.

- Nie sądziłem, że tak to się potoczy. Przez dwa miesiące nic nie mogłem robić. Złamałem dwa żebra, to była bardzo skomplikowana kontuzja. Mamy przed sobą jeszcze kilka ważnych meczów, chcę pomóc drużynie na tyle, na ile będę mógł. A potem będę myśleć już o przyszłym sezonie, który dla mnie osobiście będzie bardzo ważny.

- Początkowo rozważał Pan zakończenie kariery już po tym sezonie.

- Zmieniłem zdanie. Chcę grać w przyszłej rundzie i dać z siebie wszystko. Od lipca do grudnia, do końca mojego aktualnego kontraktu, chcę się przekonać, na co jeszcze mnie stać, w jakiej będę fizycznej formie. Później zastanowię się ostatecznie, co dalej. Na pewno teraz jeszcze nie przejdę na piłkarską emeryturę. Po tym, jak przez dwa miesiące byłem wyłączony z futbolu, mam mnóstwo chęci do trenowania i grania. Chcę zakończyć karierę, będąc w formie.

- Gdy Pan leczył kontuzję, w klubie nastąpiły spore zmiany. Nie ma już trenerów i działaczy, z którymi uzgadniał Pan warunki swojego powrotu do Wisły. Z poprzednim prezesem Markiem Wilczkiem rozmawiał Pan o pracy w roli skauta.

- To prawda, wiele się zmieniło w Wiśle. Zmienił się trener, prezes, niektórzy działacze z kolei powrócili do klubu. Takie jest jednak prawo właściciela, a piłkarze muszą myśleć o trenowaniu i graniu. Następne pół roku swojego kontraktu muszę przepracować po prostu najlepiej, jak potrafię. Nie rozmawiałem w ogóle z nowymi ludźmi w klubie na temat moich planów i mojej ewentualnej pracy w Wiśle po zakończeniu kariery piłkarskiej. No, może z Kubą Jaroszem dyskutowałem na ten temat, ale bardziej jak z kolegą, niż przełożonym.

- Jeśli Wisła nie będzie jednak chciała zatrudnić Pana jako skauta, czy ma Pan jakiś "plan B"? Może praca w innym polskim klubie?

- Swoje plany wiążę z Polską. Po pierwsze, chcę jeszcze udowodnić, że stać mnie na dobrą grę. Mam dość silny charakter, niektóre rzeczy nie do końca mi się podobały, chciałbym w ten sposób zamknąć usta niektórym osobom. Później zadecyduję, co będę robił od stycznia. Na pewno mam "plan B". Kiedy jesteśmy prawdziwymi profesjonalistami, wiele drzwi się przed nami otwiera. Zamierzam po zakończeniu kariery pracować jako skaut lub menedżer. Cały czas się do tego przygotowuję, egzamin FIFA we wrześniu tak czy inaczej zamierzam zdać. Chcę otrzymać licencję, bo bez niej ani rusz. Mam już pewnych "swoich" piłkarzy na oku, w różnych miejscach, w Szwecji, we Francji. Kiedy się odpowiednio rozwiną, ściągnę ich do Wisły. Jednak w klubie z nikim na ten temat nie rozmawiałem. Na razie koncentruję się na treningach. Kiedy ktoś się zwróci do mnie w tej sprawie, porozmawiam o tym. Ale na razie jestem zawodnikiem Wisły, a nie skautem. Poruszałem ten temat tylko z kolegami, z Juniorem Diazem, Pablo Alvarezem, czy Arkiem Głowackim. Z działaczami nie. Nawet z Manuelem Junco nie dyskutowaliśmy na ten temat, choć to swoją drogą świetny gość.
- Pewnie rozmawiał Pan za to z nowym szkoleniowcem o tym, jak widzi pańską przyszłość w zespole.

- Z trenerem Kasperczakiem rozmawiałem bardzo niewiele. Nie miał okazji obejrzeć mnie w tej rundzie, nie wiem, czy oglądał moje wcześniejsze spotkania w barwach Wisły. Latem, kiedy skończy się ten sezon, chciałbym się z nim spotkać, zapytać, co o mnie myśli. Chciałbym wiedzieć, jakie ma plany co do mnie, bo kontrakt mam do grudnia.

Rozmawiała Justyna Krupa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski