Chodzi o decyzję resortu sprzed dwóch tygodni. Wówczas to służby prasowe minister Elżbiety Bieńkowskiej zapowiedziały, że ministerstwo i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowały o remoncie starego, zamiast wybudowania nowego mostu. Ma na to pójść 5 mln zł, jednakże przeprawa nie zostanie poszerzona ani o centymetr.
To nie spodobało się góralom. Podhalańscy samorządowcy wysłali list do wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej.
„Proponowany ograniczony remont nie zapewni płynności ruchu w obu kierunkach, a prowadzone prace skomplikują jeszcze bardziej i tak utrudniony dziś ruch” – napisał w liście starosta tatrzański, Andrzej Gąsienica Makowski. „W naszym przekonaniu celowe byłoby wybudowanie nowoczesnego mostu. Jeżeli musi być przeprowadzony remont, to wraz z przyczółkami i z poszerzoną jezdnią” – czytamy dalej.
Protest wystosowała również Jedność Tatrzańska, stowarzyszenie skupiające niemal wszystkich wójtów z powiatu tatrzańskiego.
W podobnym tonie wypowiada się także Federacja Obrony Podhala i grupa górali z Białego Dunajca, którzy najmocniej protestowali przeciwko budowie zupełnie nowego mostu w Białym Dunajcu. – Remont tego mostu to chory pomysł. Trzeba zrobić nowy, szerszy, w tym samym miejscu. Nie wiem czemu GDDKiA upiera się, że nie da się tak zrobić. Wcześniej upierali się, że starego nie da się wyremontować – mówi Józefa Chromik z federacji.
– Rozpoczęliśmy już przygotowania do remontu – mówi Iwona Mikrut-Purchla z GDDKiA. – Próbujemy m.in. zdobyć zgodę właścicieli nieruchomości przy starym moście na postawienie obok niego przejazdu tymczasowego, którym kierowcy będą jeździć w trakcie prac. Ma nam w tym pomóc... Federacja Obrony Podhala.
PROKURATORSKIE ŚLEDZTWO W SPRAWIE GEODETÓW
Jest nieoczekiwany zwrot ws. budowy mostu w Białym Dunajcu. Jak się dowiadujemy, prokuratorzy z Krakowa badają, czy geodeci, którzy na przełomie 2012 i 2013 roku przygotowywali na zlecenie drogowców dokumentację potrzebną do budowy mostu na zakopiance, nie sfałszowali wykonywanych map.
– Śledztwo jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom – wyjaśnia prokurator Janusz Hnatko, p.o. rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Krakowie. – Śledczy badają, czy osoby sporządzające operat geodezyjny na potrzeby budowy mostu nie poświadczyły nieprawdy. Przesłuchano już twórcę dokumentu oraz nadzorującego go pracownika starostwa w Zakopanem.
Bliższych szczegółów rzecznik ujawnić nie chce. Zasłania się dobrem śledztwa.
Zawiadomienie o ewentualnym fałszerstwie geodetów złożyli sąsiedzi planowanego mostu – m.in. rodzina Dzierżęgów, która już w maju zeszłego roku (gdy zablokowali wejście drogowców na plac budowy) twierdziła, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdobyła pozwolenie na budowę przeprawy posługując się złymi mapami. Zdaniem górali, wiele działek widniejących w sprawdzanym operacie, de facto mieści się... w korycie rzeki.
– Tak, to my wysłaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – potwierdza Bernadeta Dzierżęga.– Trafiło ono do prokuratury około 2 lata temu i kolejno prowadzili je śledczy z Zakopanego, Nowego Targu, Nowego Sącza i dwóch placówek w Krakowie. W tym ostatnim mieście już dwa razy umarzano postępowanie, ale odwołaliśmy się do sądu i ten kazał dochodzenia wszcząć na nowa. Próbuje się ukryć fałszerstwo.
– Nic nam nie wiadomo, by prokuratura prowadziła jakiekolwiek postępowanie, którego bylibyśmy stroną – mówi Iwona Mikrut-Purchla, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału GDDKiA. – Dlatego nie chcę komentować tych informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?