Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowianka – Przemsza Klucze 0:1. Zwycięski gol pięćdziesięciolatka!

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Takich dynamicznych akcji jak ta w wykonaniu Patryka Krawca, było na stadionie w Proszowicach niewiele
Takich dynamicznych akcji jak ta w wykonaniu Patryka Krawca, było na stadionie w Proszowicach niewiele Aleksander Gąciarz
W niedzielnym meczu I grupy krakowskiej klasy okręgowej Proszowianka przegrała na własnym boisku z Przemszą Klucze 0:1. Jedynego gola zdobył Andrzej Barczyk w 87 minucie. Szczęśliwy strzelec w lipcu skończył… 51 lat.

Gospodarze, zachęcając kibiców do przyjścia na stadion, zapowiadali walkę o awans i boiskową poezję. Cóż, widocznie udzieliła im się atmosfera kampanii wyborczej, bo były to puste obietnice. Agresji (tej właściwie rozumianej) było jak na lekarstwo, bo pod nieobecność pauzującego za żółte kartki Kamila Wąsowicza, poziom testosteronu w drużynie spadł o połowę. Cała pierwsza odsłona wyglądała tak, jakby zawodnicy nie chcieli sobie, broń Boże, zrobić krzywdy. Poezji w grze było natomiast tyle, co w instrukcji obsługi pralki. Przez pierwsze 45 minut obie drużyny nie potrafiły oddać sensownego strzału na bramkę. Ba, kilka uderzeń ominęło nawet ustawiony za nią piłkochwyt. O golach, czy nawet okazjach do ich zdobycia, nie można było nawet marzyć. Jednym słowem: nuda.

Druga połowa zaczęła się lepiej głównie za sprawą miejscowych, którzy przyspieszyli grę i odważyli się kilka razy uderzyć. Niestety z celnością nadal było krucho, a jak już ktoś lepiej przymierzył – jak Adam Rokita w 65 minucie – na posterunku był Ireneusz Tomsia.

Goście zastosowali natomiast taktykę cichej wody. Przez większość czasu głównie przeszkadzali, z rzadka tylko goszcząc pod polem karnym Proszowianki. W końcówce zaczęli jednak podmywać brzeg i w 80 minucie wysłali pierwsze poważne ostrzeżenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego jeden z graczy Przemszy trafił głowa do bramki, ale był na spalonym.

Siedem minut później doszło do niemal identycznej sytuacji. Po dośrodkowaniu Macieja Latosa w polu karnym doszło do potężnego zamieszania, które zakończył strzałem z bliska do siatki Andrzej Barczyk. Zdobywca gola na wagę trzech punktów, urodzony w lipcu 1972 roku, pojawił się na placu gry zaledwie 7 minut wcześniej.

Proszowianka – Przemsza Klucze 0:1 (0:0)

0:1 A. Barczyk 87

Proszowianka: O. Kot – S. Kwiecień (63 K. Kwiecień), Gorczyca, Wieczorek – Kopeć, Wilk, Polański (76 Kozerski), Wrona – Ciesielski, J. Chwał (63 Rokita), P. Krawiec (82 Drożdż)

Przemsza: I. Tomsia – Sosnowski, Guguła, Brzeziński, Pietrzeniec – G. Barczyk, Demarczyk (76 Latos), Słaboń, Ł. Tomsia, Pańczyk (62 Szczepanik) – Leśniak (80 A. Barczyk)

Żółte kartki: P. Krawiec, Polański, S. Kwiecień – Latos, Ł. Tomsia

Sędziował Robert Marciniak

Młodzież uzależniona od smartfona - szokujący raport! o nastolatkach

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski