Proszowice. Inwestycja Caritas utknęła przez… słabe światło. Decyzja należy do ministra

Kilkanaście lat temu Caritas kupił od Giełdy Rolnej Ek-Rol dawne magazyny zbożowe, położone w rejonie ulic Kolejowej i Nowej w Proszowicach. W części obiektów od wielu lat działają placówki Caritasu: Środowiskowy Dom Samopomocy, czy Dzienny Klub Senior+. Cześć magazynów natomiast ciągle czeka na zagospodarowanie. W jednym z nich przez kilka miesięcy działała regionalna izba pamięci. W połowie ubiegłego roku jej założyciele musieli jednak przenieść swoje eksponaty w inne miejsce (o perturbacjach z tym związanych pisaliśmy wielokrotnie). Wiązało się to właśnie z planami właściciela. W zajmowanym magazynie zbożowym miał powstać zakład aktywizacji Zawodowej (na parterze) oraz mieszkania wspierane (na wyższych kondygnacjach).

- Zarówno na zakład aktywizacji, jak i mieszkania wspierane jest w naszym środowisku duże zapotrzebowanie. Mieliśmy nadzieję, że jeszcze w ubiegłym roku uda się doprowadzić do ich powstania – przyznaje kierująca Stacją Placówek Caritas Urszula Jarosz.

Tak się jednak nie stało. Pierwszą przeszkodą, na którą zwróciła uwagę gmina Proszowice, był brak odpowiedniej liczby miejsc parkingowych w sąsiedztwie budynku. Gdy ten problem udało się przezwyciężyć, pojawił się inny. Procedura utknęła na etapie wydania pozwolenia na budowę gdyż zgodnie z przepisami mieszkania powinny spełniać określone normy odnośnie dziennego oświetlenia. Tymczasem budynek magazynu jest tak usytuowany, że norm,a jest spełniona zaledwie w połowie.

- I nie chodzi tutaj o to, że cień rzuca budynek sąsiedni (siedziba dawnego zakładu handlu – przyp. aut.), a o to, że okna wychodzą na północną stronę. W efekcie aby normy spełnić, cały budynek należałoby przesunąć – tłumaczy dyrektor kieleckiej Caritas ks. Stanisław Słowik.

Przesunięcie budynku oczywiście nie wchodzi w grę. Dlatego jeżeli przeszkody formalnej nie uda się pokonać, inwestor rozważa podzielenie inwestycji. Zakładu Aktywizacji Zawodowej bowiem problem doświetlenia nie dotyczy. Wymóg odnosi się wyłącznie do pomieszczeń mieszkalnych. Choć ks. Słowik ma poważne wątpliwości, czy powinna to być przeszkoda w akurat przypadku mieszkań wspieranych.

- Sprawa jest oczywista w przypadku mieszkań developerskich, które ludzie kupują z zamiarem mieszkania przez całe życie. Ale mieszkania wspierane są formą czasową. Można w nich mieszkać nie dłużej niż pięć lat – przekonuje i nie ukrywa, że ma żal do lokalnych decydentów, że nie chcą pomóc w wykonaniu inwestycji, na którą jest społeczne zapotrzebowanie.

Starosta proszowicki Krystian Hytroś powiedział nam jednak, że jest szansa na to, że sprawę uda się załatwić zgodnie z oczekiwaniami inwestora.

- Problem polega na tym, że gmina Proszowice, uchwalając plan zagospodarowania przestrzennego, określiła pewne wymogi odnośnie nasłonecznienia pomieszczeń mieszkalnych. Można dokonać od tego odstępstwa, ale to wymaga zgody ministra rozwoju i technologii. My o taką zgodę wystąpiliśmy i w tej chwili oczekujemy na decyzję – powiedział.

W planowanym Zakładzie Aktywizacji Zawodowej zatrudnienie mogłyby znaleźć osoby niepełnosprawne, które mają problem z odnalezieniem się na rynku pracy. Placówka byłaby ukierunkowana na wykonywanie prac ogrodniczych, krawiectwa oraz rękodzieła.

- Osoby tutaj zatrudnione wykonywałyby pracę, za którą otrzymywałyby wynagrodzenie. To, co wykonają, mogłyby też sprzedawać – tłumaczy Urszula Jarosz.

Z kolei mieszkania wspierane miałyby służyć zarówno osobom niepełnosprawnym jak i młodym ludziom, których nie stać na zakup klub wynajem własnego lokum. W tej chwili Caritas posiada takie mieszkania w Proszowicach, ale są to lokale kilkuosobowe. Te nowe miałyby być przeznaczone do zamieszkania przez jedną lub dwie osoby.

Abonament na loty, Polska krajem pilotażowym