Proszowice. Przyszłość Oddziału Zakaźnego wciąż bardzo niepewna

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Blok zakaźny szpitala w Proszowicach
Blok zakaźny szpitala w Proszowicach Aleksander Gąciarz
Dyrektor szpitala w Proszowicach nadal nie wyklucza likwidacji Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego.

Informacja o zamiarze likwidacji oddziału padła z ust dyrektora Łukasza Szafrańskiego na lutowej sesji Rady Powiatu. Powodem miały być głównie kwestie finansowe. Potem jednak sytuacja zmieniła się diametralnie z powodu epidemii koronawirusa. Szpital w Proszowicach, a konkretnie jego Oddział Zakaźny, jest jednym z dziesięciu miejsc w Małopolsce wytypowanych do przyjmowania pacjentów podejrzanych o zarażenie koronawirusem.

Z dnia na dzień istnienie tej części szpitala stało się dla placówki, ale też regionu, kluczowe. Do ubiegłego piątku liczba pacjentów z podejrzeniem covid-19, którzy przewinęli się przez oddział, przekroczyła pół setki (w kilku przypadkach zakażenie się potwierdziło).

Jak się jednak okazuje przyszłość Zakaźnego nadal nie jest pewna. Dyrektor Szafrański wyraźnie oddziela to, co dzieje się w tej chwili, z funkcjonowaniem oddziału w czasie bez epidemii. - Sytuacja zmieniła się o tyle, że wojewoda wprowadził nakaz pozostawania w stanie podwyższonej gotowości. Nasz szpital został wpisany na listę tych, które zabezpieczają sytuację w Małopolsce.

Na te chwilę jednak nie chciałbym się wypowiadać na temat przyszłości oddziału, gdyż jesteśmy w zawieszeniu. Pacjenci „covidowscy” są finansowani przez Narodowy Fundusz Zdrowia odrębnie. Natomiast w międzyczasie wykonanie naszego podstawowego ryczałtu jest na bardzo niskim poziomie. Jak podliczyliśmy, na procedurach związanych z koronawirusem notujemy stratę, a pozostałe nie są wykonane – mówi dyrektor Szafrański.

Z wyliczeń, przedstawionych na lutowej sesji wynikało, że strata, jaką generuje Oddział Obserwacyjno-Zakaźny to około 600-700 tys. zł rocznie. Dyrektor argumentował wtedy, że dotychczasowe procedury, realizowane na Oddziale Zakaźnym, będą mogły być w większości wykonywane na Oddziale Wewnętrznym.

Jego zdaniem jest tylko 11 procedur, których to nie dotyczy. - Być może część kontraktu rzeczywiście stracimy, ale nie będziemy mieli 700 tysięcy złotych straty – tłumaczył i dodał, że minimalizowanie strat jest szczególnie ważne w sytuacji, gdy placówka stoi przed koniecznością zabezpieczenia wkładu własnego do inwestycji w postaci modernizacji oddziałów bloku głównego.

Pałecznica. 20 lat temu przez miejscowość przeszła wielka fa...

Według zapewnień dyrekcji personel pielęgniarski bloku zakaźnego znajdzie zajęcie na innych szpitalnych oddziałach. Propozycje pracy na Internie mieliby dostać z kolei lekarze, których tam brakuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lekarz z Proszowic.

Lekarz z Proszowic. Nowa dyrekcja i starostwo wprowadza na nowo model oszczędzania a nie stawiania na rozwój. Zła Sytuacja szpitala jest związana ze zlym zarządzeniem i zaniedbaniami ze strony starostwa od wielu lat. Teraz ich ofiarą stanie sie Oddział Zakaźny i jego personel. Teraz są potrzebni bo jest epidemia za chwile będzie można ich skreślić. To jak naplucie w twarz lub za przepraszeniem kopnięcie w d... Oddziałów Zakaźnych jest coraz mniej i są naprawdę potrzebne. Twierdzenie p. Dyrektora że procedury zakaźne można przeprowadzać na Oddziale Wewnętrznym są nieprawdziwe bo jest to 1 lub 2 choroby pozostałe choroby zakaźne leczy sie na Oddziale Zakaźnym. Oddział prowadzie też program lekowy leczenia WZW które teraz da sie leczyć a nawet wyleczyć. Kto to bedzie robił? Lekarze mają dość takiego traktowania i pomiatania. Nam nie chodzie naprawde tylko o pieniądze jak twierdzą tutejsi politycy. Notabene oni przecież nie pracują za darmo. Ale zdrowie ludzi jest niestety na końcu listy priorytetów i to w całej Polsce. Na koniec pozostaje mi życzyć wsxydtkim zdrowia bo z leczeniem może nie być tak łatwo.

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie