Proszowice. Radni powiatowi znów podnieśli swoje diety

FLESZ - To koniec pracy zdalnej? Firmy chcą powrotu do biur

Poprzednia podwyżka diet miała miejsce w grudniu. W poniedziałek radni „poszli za ciosem” i zwiększyli swoje świadczenia o kolejne 200 złotych. Po wejściu w życie nowych stawek przewodnicząca Rady Powiatu będzie otrzymywała co miesiąc 2300 złotych, dwóch wiceprzewodniczących po 1900 zł, przewodniczący powiatowych komisji dostaną 1700 zł, a pozostali radni po 1300 zł. Jednocześnie zwiększono potrącenie za nieobecność na sesji i komisji ze 100 do 150 złotych.

Sprawa podwyżki wywołała spore kontrowersje.

- Chciałam zapytać, z jakiego powodu są te podwyżki. Chyba zapominamy, jaka jest rola samorządu. To ma być praca na rzecz mieszkańców, a nie zarobkowa - uważa radna Iwona Katarzyna Wójcik.

Wojciech Janczyka przypomniał natomiast, że w ciągu ostatniego roku diety radnych wzrosły o 110 procent.

- Podwyżki dla pracowników starostwa, nie licząc kierownictwa, były w tym czasie kilkuprocentowe.

Z kolei przewodnicząca Rady Powiatu Barbara Gacek tłumaczy, że decyzja o podwyżce została podjęta m. in. po sprawdzeniu, jakie stawki obowiązują w powiatach sąsiednich. I tak w Miechowie dieta przewodniczącego to ponad 3000 złotych miesięcznie, przewodniczący komisji dostaje 2263 zł, a „szeregowy” radny ponad 1640 zł.

- Uważam, że 200 złotych podwyżki to i tak minimalna kwota – mówi Barbara Gacek.

Zdaniem Iwony Wójcik wysokość diet powinna zależeć jednak od wysokości realnie utraconych z powodu sprawowania funkcji radnego zarobków, a nie od tego, ile dostają radni w sąsiednich powiatach.

Wiceprzewodniczący Rady Rafał Chmiela przypomina, że w grudniu zaproponował, by wtedy podwyżka diet była niewielka i by to tematu wrócić w czerwcu.

- I tak się stało. Macie państwo przedstawioną propozycję i decydujcie - mówił.

W głosowaniu uchwałę o nowych stawkach diet poparło 9 radnych, 4 osoby były przeciwne, 3 wstrzymały się od głosu.