Dlaczego tak dużo kobiet nie pracuje?
- Program skierowany jest do gmin, które będę mogły otrzymać dofinansowanie na stworzenie lokali mieszkalnych dla uchodźców wojennych z Ukrainy – usłyszeli uczestnicy spotkania tj. głównie burmistrzowie i wójtowie okolicznych gmin oraz przedstawiciele lokalnych instytucji, udzielających schronienia uchodźcom.
Z przedstawionych danych wynika, że po wybuchu wojny do Polski uciekło około trzy miliony obywateli Ukrainy. Na miejscu zostało około 1,3 miliona, w większości kobiet i dzieci.
- W pierwszym odruchu duża część z nich osiedliła się w dużych miastach. Z czasem, na skutek dużego zagęszczenia, pojawiły się jednak problemy z zakwaterowaniem, pracą, szkołami i przedszkolami. Dlatego, aby nieco rozluźnić sytuację w dużych ośrodkach, pojawił się pomysł ulokowania części z tych przybyszów w mniejszych miejscowościach. Idea jest przy tym taka, aby osoby, które w tej chwili są faktycznie na utrzymaniu naszego państwa, zaczęły pracować na swoje utrzymanie i ponosiły przynajmniej część kosztów z tego tytułu – tłumaczy burmistrz Proszowic Grzegorz Cichy, członek zespołu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy przy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
W praktyce miałoby to polegać na przekazaniu samorządom zainteresowanym przyjęciem kolejnych uchodźców dofinansowania w wysokości 100 tys. zł na urządzenie mieszkania w obiektach komunalnych, pustostanach itp. Program przewiduje również pomoc w zapewnieniu miejsc w szkołach, przedszkolach oraz znalezieniu zatrudnienia.
W powiecie proszowickim przebywa kilkuset obywateli Ukrainy. Ich największe skupisko znajduje się w gminie Proszowice, gdzie w samych obiektach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Proszowicach zakwaterowanych jest koło 90 osób. Liczbę obywateli w domach prywatnych szacuje się na około 200. Mimo to burmistrz Cichy uważa, że gmina ma jeszcze „rezerwy” w tym zakresie.
- Mamy niewykorzystany budynek po szkole w Gniazdowicach. Trzeba będzie pomyśleć o zagospodarowaniu obiektu szkolnego w Koczanowie. W obu przypadkach moglibyśmy urządzić tam lokalne mieszkalne, które stałyby się majątkiem gminy – mówi.
Zdaniem części samorządowców kwota 100 tys. zł jest jednak zbyt mała, by zaadaptować do nowych potrzeb takie obiekty jak szkoły. Tak uważa m. in. wójt Pałecznicy Marcin Gaweł, który dysponuje budynkiem po dawnej szkole podstawowej w tej miejscowości.
- Jesteśmy zainteresowani skorzystaniem z programu, ale w odniesieniu do pustostanu na terenie dawnej lecznicy zwierząt, który kiedyś służył celom mieszkalnym – mówi.
Również władze powiatu nie widzą możliwości przebudowy za proponowaną kwotę internatu Zespołu Szkół w Piotrkowicach Małych, gdzie przebywa w tej chwili około 40 uchodźców. Z kolei Wiesław Rudek, wójt gminy Koniusza na której terenie znajduje się internat deklaruje, że na dzisiaj nie jest zainteresowany skorzystaniem z programu i przyjęciem większej liczby uchodźców.
- Nie mamy po prostu lokali, które moglibyśmy zaadaptować na potrzeby obywateli Ukrainy – przyznaje.
- Malowniczy zakątek pod Krakowem: zamek, jezioro z zaporą i piękne drewniane chaty
- V Bieg Proszowicki im. Jana Marynowskiego. Wygrywały dwa Michały
- Wielki horoskop na jesień. To będzie czas pełen zawirowań!
- Złot młodzieżowych drużyn pożarniczych w Proszowicach. Znajdź się na zdjęciu!
- Dożynki w Radziemicach. Bochny, wieńce i... balot w komży
- Szreniawa najbardziej nowatorską wsią w Małopolsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?