Przełom dla Muzeum PRL-u ?

- Czekaliśmy na tę decyzję bardzo długo. Teraz pomysł z przekształceniem Muzeum PRL-u w miejską instytucję kultury trafi pod głosowanie Rady Miasta - mówi dyrektor Stanisław Dziedzic z Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Miasta Krakowa. O patowej sytuacji Muzeum PRL-u w Nowej Hucie pisaliśmy już wielokrotnie. Pierwotnie zostało ono powołane jako oddział warszawskiego Muzeum Historii Polski.

Formuła "muzeum rozproszonego" (jeden z oddziałów miał powstać także w Gdańsku) zarządzanego ze stolicy, nie sprawdziła się.

Do tego doszły jeszcze problemy z ustaleniem jednego scenariusza wystawy stałej. Dyskusja, która rozpoczęła się w 2008 roku, stanęła na niczym. Jedne propozycje zostały uznane za zbyt przaśne, inne za nazbyt podręcznikowe i martyrologiczne. Pojawiły się też głosy, żeby powstała nowoczesna ekspozycja, ale bez nazbyt lekkiego podejścia do okresu PRL-u. Brak pomysłu na placówkę spowodował rozpad Rady Muzeum.

- Jadwiga Emilewicz, kierowniczka placówki, robi wszystko co może w takich warunkach. Powstają nowe, ciekawe ekspozycje czasowe, ale nie można tak funkcjonować bez końca. Może zastanówmy się, czy chcemy mieć to muzeum, czy nie - komentował na łamach "Dziennika Polskiego" prof. Tomasz Gąsowski, były członek Rady Muzeum. Jak sam podkreślił - "były", bo formalnie Rada Muzeum nie została zwołana od trzech lat.

Czy przekształcenie Muzeum PRL-u w miejską instytucję kultury jest dobrym pomysłem?

- Dzięki zobowiązaniom Misterstwa Kultury gmina będzie musiała zabezpieczyć połowę środków na prowadzenie placówki - uważa dyr. Stanisław Dziedzic.

- Zyska na tym Nowa Huta i Kraków. Do tej pory Huta była traktowana tylko jako ilustracja do epoki. Tymczasem nam chodzi o to, żeby wydarzenia w Nowej Hucie i całym mieście były głównym pretekstem dla organizacji tego miejsca - podkreśla dyrektor Dziedzic.

Podobnego zdania jest Jerzy Fedorowicz, szef Komisji Kultury Rady Miasta i radny z Nowej Huty: - Zależy nam na tym, żeby Muzeum PRL-u, które ma w sobie duży potencjał,mogło się rozwijać. W dotychczasowych warunkach było to jednak niemożliwe - stwierdza radny Jerzy Fedorowicz.

Jego zdaniem przeniesienie środka ciężkości na Nową Hutę otworzy dla tej dzielnicy okno na świat.

O przyszłości Muzeum PRL-u będzie mowa na środowym posiedzeniu Komisji Kultury oraz podczas sesji Rady Miasta w magistracie. Mają wziąć w nich udział również byli członkowie Rady Muzeum.

W projekcie uchwały prezydenta Krakowa, dostępnej w internecie, jest mowa o tym, żeby takie muzeum w fazie organizacji powołać już od 1 października 2012 r.

Jego ogólnym celem miałaby być prezentacja zbiorów z najnowszej historii Polski od początku powstania PRL aż po jej koniec i transformację ustrojową.

- Jeszcze nie wiemy dokładnie, co kryje się za wszystkimi deklaracjami. Być może będzie to pozytywny impuls do zmian, na które od dawna czekamy. Obawiam się jednak kosztów, które będzie generować nasze muzeum. To jest prawie 3,5 tysiące metrów kwadratowych. Generalny remont, który jest konieczny ze względu na stan budynku oraz utworzenie stałej wystawy, może pochłonąć nawet kilkadziesiąt milionów zł - zauważa Jadwiga Emilewicz, kierownik Muzeum PRL-u.

[email protected]