Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez dziurę do wody

Redakcja
Mimo że tablica uprzedza o tym, że jest to własność prywatna i teren niebezpieczny, a bramy wjazdowe są zadrutowane, nic nie przeszkadza w upalne dni odpoczywać krakowianom nad zalewem w Zakrzówku.

Rysiu, teraz na główeczkę...

189
Zdjęcia: Wiesław Majka

 Co kilka metrów w siatce ogrodzenia wyrwane są dziury, którymi można dostać się nad wodę. W sobotę i niedzielę przyszło tam wiele osób, spragnionych chłodnej wody. Nie przeszkadzało im to, że teren jest dość zaniedbany: wszędzie rozrzucone są plastikowe butelki, reklamówki, puszki. Koce opalających się rozłożone są na asfalcie albo na kamieniach.
 - Skakaj Biały! Rysiu, teraz na główeczkę! Idziemy zrobić salto! - tak dopingowali się młodzi ludzie skaczący do wody z półek skalnych wokół zalewu. Mimo że jest to niebezpieczne, w zabawie brali udział także chłopcy w wieku około 10 lat. Do miejsca, z którego skacze się najlepiej, stała ciągle kilkuosobowa kolejka.
 Mimo że kąpiel z zalewie jest zabroniona, wciąż znajduje się wielu amatorów, przyciągniętych w upały wizją kąpieli w czystej wodzie. Nikt nie zwraca uwagi na to, że zalew może okazać się zdradliwy - w wielu miejscach jego głębokość przekracza kilkanaście metrów. Tydzień temu utonął tu 18-latek.

(WT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski