Mniejsza o praktycznie oswojone łabędzie. Każdy okruch rzucony dzikim kaczkom czy łyskom zatrzyma je na miejscu. Głód zmusi je do odlotu na cieplejsze południe czy zachód.
Jeśli zostaną, a przyjdzie prawdziwa zima, przymarzną do lodu. Co do sikorek i innego upierzonego drobiazgu, nie ma najmniejszego powodu do wykładania jakiegokolwiek pokarmu. Wciąż lata sporo owadów. Ziemia i woda nie zaznały przymrozków. Prognozy pogody są szalenie optymistyczne. Dopóki temperatura zdecydowanie nie spadnie poniżej zera, dopóty nie grozi im głód. W najbliższą sobotę ustawię karmnik. Niech stoi pusty. Jako drogowskaz.
Proszę się nie martwić. Zeszłoroczni rezydenci karmników doskonale pamiętają lokalizację stołówek. Jak zrobi się głodno i chłodno, przybędą w mgnieniu oka. Na razie zostawiłem im kilka słoneczników. Więcej zabawy niż jedzenia. Niech ćwiczą survival.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?