Na ostatniej sesji Rady Gminy nie było mowy o rozwoju, o wspólnym działaniu na rzecz pozyskiwania unijnych dotacji w ostatnim dla Polski rozdaniu.
- Natomiast wiele energii i czasu radni tracą na skargi, na przytyki, na udowadnianie sobie kto ma rację i kto jest ważniejszy, na naprawdę mało znaczące sprawy. Kuriozum jest zwołanie sesji w sprawie skargi na wójta, gdy przebywa on na urlopie, choć mogła się odbyć tydzień później, w stałym terminie - mówią nasi rozmówcy.
Głosami ośmiu radnych uchwalono skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie na uchylenie przez wojewodę małopolskiego uchwały dotyczącej powołania komisji konkursowej wyłaniającej dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Mogilanach.
Przypomnijmy, że ta sama grupa radnych w czerwcu powołała komisję ds. przeprowadzenia konkursu, mimo, że trzy miesiące wcześniej zarządzeniem wójta Piotra Piotrowskiego komisja została ustanowiona. Konkurs został rozstrzygnięty w kwietniu. Jednak ośmiu radnych uznało, że powołanie komisji leży kompetencjach RG.
Zdaniem wojewody konkursowa procedura została przeprowadzona zgodnie z prawem. Jak tłumaczył nam Grzegorz Stokłosa, przewodniczący Rady Gminy, są różne orzeczenia sądów w tej sprawie. Na ostatniej sesji dopytywał o szczegóły, np. datę podpisania umowy z wybraną z konkursu dyrektorką Beatę Kuszczak.
Małgorzata Madeja, sekretarz w Urzędzie Gminy wyjaśniała, że umowa została podpisana 15 lipca i nie było przy tym żadnych zaniedbań.
- Opóźnienie w podpisaniu umowy wyniknęło z tego, że złożył pan skargę do wojewody. Dlatego nowa pani dyrektor sama zaproponowała, by ją podpisać po rozstrzygnięciu wojewody. To pan jest sprawcą tego zamieszania - te słowa radny Zbigniew Staszczak kierował do przewodniczącego Stokłosy, który interwencję u wojewody tłumaczył skargami, jakie wpłynęły do RG i do wójta. Maria Kotarba i Małgorzata Okarmus bezskutecznie usiłowały się dowiedzieć, dlaczego o tym nie wiedzieli inni radni. Oczekują, że wszyscy radni - a nie tylko określona grupa - będą powiadamiani o korespondencji, jaka wpływa do biura RG i jest z niego wysyłana.
Radna Okarmus dopytywała też, czy przewodniczący z własnej kieszeni poniesie koszty procesu. Po jego przeczącej odpowiedzi stwierdziła, że nie należy wyrzucać publicznych pieniędzy na procesy niczego gminie nie przynoszące. A urzędnicy, zamiast pracować, muszą zajmować się takimi sprawami jak skargi.
Zamieszanie powstało też podczas głosowania. Maria Kotarba prosiła , by było ono imienne, ale przewodniczący stwierdził, że nie ma takiej potrzeby. Dopiero po informacji radcy prawnego, że w związku z wnioskiem Kotarby musi zostać przeprowadzone głosowanie, Grzegorz Stokłosa je zarządził. Wiceprzewodnicząca Joanna Nowicka uznała, że radna Kotarba, jej zdaniem, zakłóca pracę rady.
Jak się spodziewano, wniosek o imienne głosowanie nie przeszedł, a uchwałę o wniesieniu skargi do WSA przyjęto ośmioma głosami przy pięciu przeciw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?