MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratują noworodki u siebie

Redakcja
Doktor Dorota Sysło-Żurek, ordynator oddziału neonatologii w chrzanowskim szpitalu przy inkubatorze z tygodniowym Dawidkiem, który urodził się prawie dwa miesiące za wcześnie FOT. MAGDALENA BALICKA
Doktor Dorota Sysło-Żurek, ordynator oddziału neonatologii w chrzanowskim szpitalu przy inkubatorze z tygodniowym Dawidkiem, który urodził się prawie dwa miesiące za wcześnie FOT. MAGDALENA BALICKA
W chrzanowskim szpitalu rocznie na świat przychodzi ponad 700 dzieci. Z tego około 7 procent z różnymi wadami. Do niedawno wcześniaki i noworodki z problemami z oddychaniem, ciężką żółtaczką czy konfliktami serologicznymi przewożone były do innych szpitali i klinik, głównie w Krakowie. Teraz są leczone z powodzeniem na miejscu.

Doktor Dorota Sysło-Żurek, ordynator oddziału neonatologii w chrzanowskim szpitalu przy inkubatorze z tygodniowym Dawidkiem, który urodził się prawie dwa miesiące za wcześnie FOT. MAGDALENA BALICKA

CHRZANÓW. Chrzanowski szpital doposażył swój oddział neonatologii, przeszkolił lekarzy i pielęgniarki. Odtąd dzieci z różnymi problemami leczone są na miejscu. Matki nie muszą jeździć do Krakowa.

Wszystko dzięki doposa-żeniu i podniesieniu kwalifikacji pracowników oddziału neonatologii.

Ostatnio mocno podniósł on standardy medyczne i może leczyć dzieci ze średnim stopniem zaburzeń. Szpital zainwestowała m.in. w pompy infuzyjne, lampy do leczenia żółtaczki, inkubatory, kardiomonitory, respiratory, aparaty nCPAP (pomagają noworodkom z zaburzeniami w oddychaniu). Kadra - lekarze są do dyspozycji przez całą dobę.

Matki są zachwycone. Pomimo niżu demograficznego, w Chrzanowie przychodzi na świat coraz więcej dzieci, także mieszkanek sąsiednich powiatów. Rodzą tutaj m.in. olkuszanki (nowy szpital w Olkuszu dopiero stara się o uzyskanie tzw. drugiego stopnia referencyjności) i kobiety ze śląskiego Jaworzna, gdzie mówi się o zamknięciu oddziału.

Pani Beata z Trzebini ma trójkę pociech. Najmłodszego Dawida urodziła w poniedziałek 9 grudnia. Przyszedł na świat w 32 tygodniu, czyli prawie dwa miesiące przed terminem. Ważył 1,7 kilograma. Cały czas przebywa w inkubatorze podpięty do urządzenia, które pomaga mu w oddychaniu. Spędzi w nim jeszcze co najmniej trzy tygodnie.

- Jeszcze nie miałam mojego skarba na rękach, ale jestem szczęśliwa, że dochodzi do siebie i nabiera sił na moich oczach - mówi pani Beata. Przy ma-luszku czuwa codziennie, mocno wierzy, że chrzanowscy lekarze zadbają o niego.

- Mają teraz świetny sprzęt, a mój synek najlepszą opiekę - chwali. - Lekarze na bieżąco informują mnie o postępach w rozwoju Dawidka. O każdej porze dnia i nocy mogę do niego przyjść i potrzymać za rączkę.

Po porodzie rozpaczała, gdy ujrzała swoje dziecko podpięte do wielu rurek i kabelków. Dziś cieszy się, widząc, jak malec rośnie i nabiera sił.

- Najważniejsze, że nie muszę z nim jechać do Krakowa, bo mam jeszcze dwie małe córeczki, które także mnie potrzebują - przekonuje mieszkanka Trzebini.

Z nowych możliwości chrzanowskiego szpitala cieszy się także Ewa Pikur, mama trzymiesięcznej Zuzi, która urodziła się z ciężką żółtaczką.

- Córeczka miała początkowo trafić do Krakowa, ale przez komplikacje po porodzie nie chciałam się z nią rozstawać - opowiada Ewa Pikur.

Lekarze zatrzymali jej Zuzię w Chrzanowie. - Dziś jest silna i zdrowa - dodaje z uśmiechem mama.

Pielęgniarki woziły ją na wózku kilka razy dziennie do córeczki. - W Krakowie czułabym się obco. Tutaj było jak w domu - zachwala opiekę.

Wyższe standardy w leczeniu patologii u noworodków funkcjonują kilka miesięcy.

- Leczymy dzieci ze średnim stopniem zaburzeń, wożąc do Krakowa tylko najcięższe przypadki - zaznacza dr Dorota Sysło-Żurek, ordynator oddziału neonatologii w Chrzanowie.

Na jej oddziale udało się wyleczyć m.in. dzieci z posocznicą i zapaleniem płuc. Najczęściej trafiają tutaj wcześniaki i maluszki z żółtaczką.

Magdalena Balicka

U sąsiadów

Chrzanów i Oświęcim z drugim stopniem

* W naszym regionie tylko w chrzanowskim i oświęcimskim szpitalu leczone są noworodki z zaburzeniami w stopniu średnim, m.in. wcześniaki, dzieci z wagą ciała poniżej 2600 g i te, u których konieczne jest monitorowanie czynności serca, oddechu i temperatury. Obydwa szpitale posiadają drugi (na trzy możliwe) stopień referencyjności. Oznacza on poziom wyspecjalizowania oddziału, a co za tym idzie, możliwości sprawowania odpowiednio wysokiej opieki nad chorym. Placówki o drugim stopniu referencyjności, to przeważnie duże szpitale, gdzie mogą rodzić kobiety w ciąży zagrożonej.
Olkusz i Wadowice z pierwszym stopniem

* W szpitalach o pierwszym stopniu referencyjności rodzą kobiety w ciąży przebiegajacej bez powikłań i w terminie. Ten stopień mają oddziały noworodkowe w Wadowicach i Olkuszu. Nowy szpital w Olkuszu stara się o podwyższenie standardów.

Krakowskie kliniki z trzecim stopniem

* Szpitale o trzecim stopniu referencyjności są przeznaczona dla kobiet o wysokim zagrożeniu ciąży, jej patologicznym przebiegu (są to głównie krakowskie kliniki).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski