MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja ruchu w centrum

PIOTR TYMCZAK, ARKADIUSZ MACIEJOWSKI
Pomysł jest taki, aby samochody na ulicach wokół Plant Krakowskich jeździły w jednym kierunku Fot. Wojciech Matusik
Pomysł jest taki, aby samochody na ulicach wokół Plant Krakowskich jeździły w jednym kierunku Fot. Wojciech Matusik
KOMUNIKACJA. Urzędnicy w tajemnicy przed mieszkańcami i radnymi przygotowali zmiany organizacji ruchu w śródmieściu i na Kazimierzu. Propozycja miasta ma się spodobać pieszym i rowerzystom, ale niewątpliwie utrudni życie kierowcom aut.

Pomysł jest taki, aby samochody na ulicach wokół Plant Krakowskich jeździły w jednym kierunku Fot. Wojciech Matusik

Dziennik Polski

Szczegóły nowych, rewolucyjnych zmian ruchu w centrum miasta są na razie trzymane w tajemnicy.

Udało nam się jednak nieoficjalnie ustalić, że urzędnicy chcą wprowadzić jazdę wokół Plant Krakowskich w jednym kierunku - przeciwnym do wskazówek zegara - zablokować przejazd we wszystkie strony na niektórych skrzyżowaniach, wyłączyć w niektórych miejscach sygnalizację świetlną, wyznaczyć kontrapasy dla rowerów na wybranych ulicach i wyłączyć z ruchu rowerowego ul. Grodzką.

Celem zmian ma być ograniczenie tranzytu przez centrum, a co za tym idzie, emisji spalin. Szczegóły projektu mają być przedstawione w tym tygodniu.

- Zmiany te mają promować pieszych, transport rowerowy i zbiorowy, czyli komunikację miejską, a jednocześnie będą to utrudnienia dla transportu samochodowego - tłumaczył Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu podczas odbywającego się w ubiegłym tygodniu Forum Turystyki. Ostrzegał również, że zdecydowanie może zmienić się możliwość dojazdu do niektórych lokali oraz hoteli w ścisłym centrum Krakowa.

- Pomysł jest taki, aby wokół Plant był ruch jednokierunkowy dla samochodów po jednym pasie. Samochody jeździłyby w kierunku od Poczty Głównej w stronę dworca. Na pasie bliżej Plant powstałaby dwukierunkowa ścieżka rowerowa - mówi nasz informator.

O koncepcji zmian nic nie wiedzą ani radni miejscy, ani dzielnicowi. - To nieodpowiedzialne. Jeżeli przygotowuje się takie zmiany, to wypada, aby urząd konsultował je z mieszkańcami i radnymi - uważa Wojciech Wojtowicz, przewodniczący Komisji Infrastruktury w Radzie Miasta Krakowa.

- Jeżeli chce się wprowadzać zmiany, to najpierw wypada zapytać mieszkańców, jakie są ich oczekiwania. Jest taki dobry zwyczaj: nic o nas, bez nas - komentuje Olgierd Sęczek, przewodniczący Komisji Architektury i Infrastruktury Komunalnej w Radzie Dzielnicy I Stare Miasto.

Zmiany mają promować ruch dla pieszych i rowerzystów. - Pas dla rowerów wokół Plant by się przydał, ale nie będzie to jakieś rewolucyjne rozwiązanie, bo można jeździć Plantami. Oczekujemy, że na ulicach jednokierunkowych w centrum i na Kazimierzu, a nie tylko na wybranych, będą kontrapasy dla rowerów, umożliwiające jazdę pod prąd. Zupełnie niezrozumiałe byłoby natomiast zlikwidowanie ruchu dla rowerów na ulicy Grodzkiej - mówi Marcin Hyła, prezes Stowarzyszenia Miasta dla Rowerów. Oczekuje, że zmiany poprawią szczególnie ruch pod Wawelem. - To niedopuszczalne, aby priorytet miały tam samochody. W tym miejscu powinno się przywrócić przejście dla pieszych ze światłami łączące Planty z chodnikiem w ulicy Bernardyńskiej - uważa Hyła.

Stanisławowi Albrichtowi z Pracowni Planowania i Projektowania Systemów Transportu Altrans pomysł urzędników miejskich się podoba. - Oczywiście, trzeba poznać szczegóły całej organizacji ruchu, aby pewnymi zmianami nie wylać dziecka z kąpielą. Ale właśnie do tego powinniśmy dążyć, żeby w centrum miasta ograniczać ruch samochodów, a dawać większą swobodę poruszania rowerzystom i komunikacji zbiorowej - mówi Albricht.
Jak przekonuje, każde rozwiązanie, które pozwoli płynnie prowadzić ruch tramwajów i autobusów, jest dobre. - Oczywiście, pojawią się protesty kierowców, bo dla wielu osób wydłuży się czas przejazdu, gdy nie będzie możliwości np. skręcenia w daną ulicę albo zawrócenia, jeśli ruch wokół Plant będzie jednokierunkowy. Trzeba jednak przyjąć jakąś zasadę, a ta mówiąca o tym, że w ścisłym centrum ma być mniej samochodów, jest dobra.

Niezadowoleni mogą być kierowcy samochodów.

- Dla kogoś, kto nie zna organizacji ruchu, jazda teraz prywatnym samochodem po centrum to jest obłęd - uważa Stanisław Korzeniowski, były krakowski taksówkarz, który jeździ samochodem po naszym mieście już od pół wieku. - Poza sezonem turystycznym od wieczora do rana wpuściłbym nawet samochody na niektóre fragmenty Rynku Głównego, z wyłączeniem sobót i niedziel. Centrum bardzo blokuje miasto. Można byłoby przez nie zrobić korytarze przejazdowe. Współczesne samochody są już tak zaawansowane pod względem ekologii, że już tak powietrza nie psują - dodaje Korzeniowski.

TO KOLEJNY POMYSŁ

Pomysły rewolucyjnych zmian w niedoskonałej organizacji ruchu wokół Plant pojawiały się już od kilku miesięcy.

We wrześniu 2012 roku grupa krakowskich radnych również proponowała wprowadzenie ruchu jednokierunkowego dla samochodów i autobusów w obrębie I obwodnicy.

- Tramwaje kursowałyby bez zmian. Jeden pas ruchu będzie przeznaczony na parking dla samochodów, zaś na chodniku będzie wprowadzany całkowity zakaz parkowania dla wszystkich pojazdów - wyjaśniał radny Paweł Ścigalski, jeden z inicjatorów pomysłu.

Pomysł nie spodobał się jednak ekspertom. - Powinno dążyć się do ograniczania samochodów w rejonie Starego Miasta. Każda próba zwiększenia miejsc parkingowych w centrum jest szkodliwa. Ponadto istnieje obawa, że proponowany układ mógłby przyczynić się do większej liczby kolizji samochodów z tramwajami, które musiałyby częściej przejeżdżać przez torowisko - uważał prof. Andrzej Rudnicki, kierownik Katedry Systemów Komunikacyjnych. Idea radnych nie do końca zyskała uznanie w oczach urzędników miejskich, dlatego przygotowali oni własny projekt.   (ARM)

A MOŻE JEDNOKIERUNKOWE ULICE DO CENTRUM I Z POWROTEM?

W 2009 roku krakowski taksówkarz Stanisław Korzeniowski, zwycięzca w konkursie "Prawo jazdy to nie prawo dżungli", przedstawił swój pomysł na ruch w centrum, który zgłosił do ZIKiT.

- Przydałby się przegląd istniejącego oznakowania i stworzenie dłuższych ulic jednokierunkowych, którymi z centrum można byłoby wyjechać na peryferie bez kilkakrotnego zmieniania kierunku jazdy - mówił nam wtedy Korzeniowski. - Ulice, którymi jeżdżą tramwaje, powinny mieć dublujące je ciągi, prowadzące do centrum i z powrotem. Dla ul. Karmelickiej od strony centrum takim rozwiązaniem mógłby być ciąg ulic Łobzowskiej i Kazimierza Wielkiego, a w przeciwnym kierunku ul. Lea. Wszystkie ulice powinny być podobnie obciążone ruchem. Jest też za dużo świateł. Przykładem jest rejon skrzyżowania ulic Szlak, Warszawskiej i Pawiej, gdzie jest las świateł. Tam trzeba kilka razy przejechać, żeby zrozumieć, o co chodzi.

(TYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski