MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ronaldo chce zaczarować Warszawę

Redakcja
- Ten mecz pokaże, co mogła osiągnąć w tym turnieju... Polska - mówi przed czwartkowym ćwierćfinałem Czechy - Portugalia Marcin Żewłakow, komentujący Euro 2012 w TVP były napastnik naszej reprezentacji. - Zespół Michala Bilka jest moim zdaniem na tym samym poziomie co nasz. Jeśli poradzi sobie z Portugalią, to będzie oznaczało, że zespół Franciszka Smudy też mógł sprawić niespodziankę i zrobić coś więcej, niż wyjść z grupy - dodaje.

ĆWIERĆFINAŁY. Czy gwiazdor Realu wprowadzi dziś Portugalię do półfinału? A może kolejną niespodziankę sprawią Czesi?

Uczestnik mundialu w 2002 roku zaznacza jednak, że naszych południowych sąsiadów czeka bardzo trudne zadanie.

- Wydaje mi się, że Portugalia nabiera rozpędu. Na pewno nabiera go Cristano Ronaldo, a gdy on gra dobrze, ciągnie za sobą cały zespół. To piłkarz, który potrafi strzelić gola praktycznie w każdy sposób - Prawą nogą, lewą, głową, z rzutu karnego, wolnego, a nawet po potężnej bombie z 35 metrów - chwali największą gwiazdę zespołu Paulo Bento Żewłakow.

Zadowoleni mogą być za to polscy kibice, bo jest szansa, że zobaczymy wreszcie Ronaldo w najlepszym wydaniu. To będzie jego trzecia wizyta naszym kraju. Druga w Warszawie - to właśnie mecz Polski z Portugalią rozegrano w lutym tego roku na otwarcie (to sportowe) Stadionu Narodowego. Wtedy jednak gwiazdor Realu Madryt niespecjalnie się przemęczał, podobnie jak jego koledzy (skończyło się remisem 0:0).

Nie popisał się również podczas pierwszej wizyty. Jesienią 2006 roku w Chorzowie jego zespół przegrał z Polską 1:2 (w eliminacjach Euro 2008), a on został wręcz nakryty czapką przez naszych bocznych obrońców - Pawła Golańskiego i Grzegorza Bronowickiego.

W pierwszych dwóch meczach podczas Euro nazywany "maszynką do strzelania goli piłkarz" także nie zachwycał. Po wygranym 3:2 spotkaniu z Danią był ostro krytykowany przez media, za domniemany brak zaangażowania (zmarnował dwie doskonałe okazje bramkowe). Zarzucano mu, że w reprezentacyjnej koszulce nie daje z siebie tyle, co w klubowej. CR7 odpowiedział na krytykę w najlepszy możliwy sposób, strzelając w trzecim meczu dwa gole Holandii i niemal w pojedynkę wprowadzając swój zespół do ćwierćfinału.

W czeskim obozie trwają za to gorączkowe próby doprowadzenia do pełnej sprawności Tomasa Rosicky'ego. Grając bez swojego lidera drugiej linii zespół Bilka potrafił co prawda wygrać z Polską, ale z Portugalią jego brak na boisku może być już wyraźnie widoczny. Pomocnik Arsenalu opuścił nawet na jeden dzień zgrupowanie kadry we Wrocławiu i wyjechał do jednej z klinik w Pradze. Podobno z kontuzjowanym ścięgnem Achillesa jest już lepiej, ale jego występ nadal stoi pod znakiem zapytania.

- Przez ostatnie osiem dni wiele nie trenował i trudno byłoby mu wejść w tak ciężki mecz jak ćwierćfinał z Portugalią. Potrzebujemy Tomasa, ale przygotowanego na sto procent - powątpiewał jeszcze we wtorek menedżer czeskiej reprezentacji Vladimir Smicer.

- Jeśli tak się stanie, to będzie faktycznie wielka strata. Rosicky jak mało kto potrafi wyjść poza ramy taktycznych schematów i przekuć tę improwizację w coś pozytywnego dla swojej drużyny - mówi Żewłakow. - Nie lubię spekulacji, ale gdybym był na miejscu trenera Bilka, to nie rzucałbym się od razu do ataku, tylko poczekał przez pierwszy kwadrans na to, co zrobi rywal. Tak, by poznać jego siłę. Gdybym sam miał wskazać jakąś słabość Portugalczyków, to jest nią brak rasowego środkowego napastnika. Ich gra ofensywna opiera się na Ronaldo i Nanim. Zespół Paulo Bento cierpi, gdy ci dwaj nie są w stanie rozwinąć skrzydeł - dodaje.
Czechy - Portugalia, Warszawa, 20.45

Portugalia ma być teraz jak Chelsea

Jaroslav Plasil, pomocnik reprezentacji Czech:

- Postaramy się zagrać tak, aby sprawić niespodziankę. Musimy zacząć ostrożnie i nie pozwolić rywalom na kontry. Mamy bardzo silną drugą linię. Vaclav Pilar, Tomas Huebschmann i Petr Jiracek są w doskonałej formie. Jeśli zabraknie Tomasa Rosicky'ego, to szkoda, bo bardzo by nam pomógł. Ronaldo? Nie będziemy go kryć indywidualnie. Każdy, kto znajdzie się w jego pobliżu, będzie starał się zabrać mu piłkę. Po pierwszym meczu z Rosją wszyscy w Czechach byli przeciwko nam. My jednak udowodniliśmy, że umiemy wygrywać. Teraz nastroje w naszym kraju są znacznie lepsze, a na nas nie ma już wielkiej presji o wynik ćwierćfinału. Szkoda, że wyjeżdżamy z Wrocławia. Poczuliśmy, że polscy kibice są wspaniali, mam nadzieję, że nadal będą nas wspierać [śmiech].

Paulo Bento selekcjoner reprezentacji Portugalii:

- Nie powiem, czy na pewno wyjdziemy na Czechów w takim samym składzie jak z Holandią. Ciągle się zastanawiam, co można jeszcze w naszej grze poprawić. Nie jestem długo z tą drużyną, a już awansowaliśmy do ćwierćfinału. Ciągle jest jednak sporo do zrobienia.

Raul Meireles, pomocnik reprezentacji Portugalii:

- Zdobyłem już w tym roku mistrzostwo Europy. Klubowe - z Chelsea Londyn. To było dla mnie bezcenne doświadczenie - wygraliśmy Ligę Mistrzów, choć nikt nie dawał nam szans. Wierzę, że nasza reprezentacja jest w stanie sprawić podobną niespodziankę. Na nas przed startem Euro 2012 również nikt nie stawiał, a jednak wyszliśmy z najtrudniejszej grupy w turnieju. Teraz trzeba zrobić kolejny krok.

Hubert Zdankiewicz, Warszawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski