MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rynek w Olkuszu już otwarty po remoncie

Redakcja
Mieszkańcy Olkusza długo czekali na tę chwilę. I wreszcie jest. Z olkuskiego rynku zniknęły płoty i sprzęt budowlany. Drobne prace trwają jeszcze przy budowie sceny.

Na nowym rynku znalazły się ławeczki, zieleń, latarnie i kosze Fot. Katarzyna Ponikowska

OLKUSZ. Z placu zniknęły ogrodzenia i sprzęt. Trwają jeszcze drobne prace wykończeniowe. Jest ładnie i schludnie.

Nowy plac prezentuje się ładnie i schludnie. Są tu dwie fantazyjne fontanny, ławeczki i zieleń. Kluczowym punktem stały się zrekonstruowane fragmenty ratusza i zabytkowych murów oraz ułożony na posadzce zarys wieży ciśnień z czerwonej cegły, która kiedyś stała na rynku. Plac jest też pięknie oświetlony. Lampy zainstalowano nie tylko dookoła, ale też przy murach. Zachwycają również fontanny, które po zmroku świecą w czterech kolorach.

Mieszkańcom generalnie rynek się podoba, ale część osób jest zdania, że nie ma tu nic, co mogłoby zaskoczyć. - Wszystkie place są teraz robione na jedno kopyto. A szkoda - mówią przechodnie.

Bracia Zdzisław i Jerzy Korneccy wraz z rodziną sprowadzili się do Olkusza z Krakowa, kiedy mieli dwa i sześć lat. Pamiętają olkuski rynek jeszcze z lat 60., kiedy plac był wyłożony "kocimi łbami" i wszędzie były drzewa. - Stała tu wieża ciśnień wysoka na jakieś 10 metrów. Fontanna też była, koło dawnego ratusza - wspomina pan Jerzy. A zamiast budki, w której teraz znajdują się m.in. urządzenia wentylujące, stały szalety miejskie.

Pan Zdzisław z sentymentem przypomina sobie, że obok parkowały autobusy "ogórki" i trzy taksówki: dwie warszawy i jeden mercedes. - Mieszkaliśmy w jednej z kamienic przy rynku, który był dla nas kiedyś wielkim placem zabaw - przyznaje pan Zdzisław.

Dzieci szczególnie lubiły budkę pani Thalowej z lodami i cukierkami, która stała na środku rynku. - Pod kasztanami stał wózek pani Trzcionkowskiej, a dalej wózek pani Goc. Z tych wózków sprzedawały lody za złotówkę! Były pyszne - mówi z sentymentem Zdzisław Kornecki. - Pamiętam, że lody donosili w wiadrach - dodaje.

Dziś potomkowie obydwu pań prowadzą lodziarnie . Zmieniło się wiele, ale młodemu pokoleniu taki "nowy" rynek się podoba. - Wreszcie będzie można siąść na ławeczce i poopalać się - uśmiecha się 16-letnia Ania, uczennica z Olkusza.

Jest się czym cieszyć. Tym bardziej, że modernizacja rynku ciągnęła się od 2010 roku. Termin zakończenia przesuwał się kilkakrotnie. Powodem były odkrycia archeologiczne oraz pogoda. W końcu jednak się udało! - Rynek gotowy, za to rozpoczął się etap prac związanych z przygotowaniem piwnic do ich udostępnienia - podkreśla Agnieszka Kaczmarczyk z ol-kuskiego urzędu.

To jednak będzie możliwe nie wcześniej niż za dwa lata. Dowiedzieliśmy się jednak, że urzędnicy udostępnią piwnice podczas oficjalnego otwarcia rynku, przewidzianego na na 13 września.

Organizacja ruchu

Na rynek można wjeżdżać ulicą Sławkowską i Żuradzką. Wyjeżdżamy natomiast ul. Floriańską i Basztową. Parkować można bez zmian - wokół płyty rynku w miejscach do tego wyznaczonych. Na razie urzędnicy nie mają w planach wprowadzania zakazu wjazdu na rynek czy opłat za parkowanie.

Katarzyna Ponikowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski