MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Salon odrzuconych

Włodzimierz Jurasz
Po(d)gląd na świat. W teorii w systemie demokratycznym media pełnią (w imieniu społeczeństwa) funkcje kontrolne w stosunku do ośrodków i ludzi sprawujących władzę.

Coraz częściej bywa jednak tak, że największe z nich, zwłaszcza telewizje, same próbują wpływać na kształt życia publicznego. I nie chodzi mi tylko o sprzyjanie konkretnym partiom politycznym.

Ci z Państwa, którzy śledzą programy informacyjno-publicystyczne, zauważyli zapewne specyficzny dobór zapraszanych do nich komentatorów. W tym – elitarnym, zdawałoby się – gronie regularnie pojawiają się politycy kojarzeni z aferami (Mirosław Drzewiecki); skandalami, nawet międzynarodowymi (Jacek Protasiewicz); skompromitowani aferkami obyczajowymi (Kazimierz Marcinkiewicz) i drogowymi (Jacek Kurski); a wreszcie dawno przegrani, gremialnie odrzuceni przez elektorat podczas wyborczej selekcji (Roman Giertych, Michał Kamiński, Paweł Piskorski).

Chociaż nie mieli wyborcom niczego do zaoferowania, strojeni przez media w szatki autorytetów, komentują, analizują i oceniają, posuwając się nawet do udzielania rad. I wygłaszając mądrości, które im samym jakoś sukcesu nie przyniosły.

Nie mam pojęcia, czym kierują się zapraszający ich do programów dziennikarze. Bo tak na zdrowy rozum, jeżeli telewizjom zależy na tzw. oglądalności, powinny rozmawiać z tymi, których widownia ceni, lubi i w wyborach popiera, których chciałaby oglądać i słuchać – jako mających wpływ na życie przeciętnego obywatela. I to niezależnie od przynależności do partii rządzących czy opozycyjnych.

Zapraszanie takich postaci wygląda więc jedynie na chęć ich rehabilitacji, przywrócenia publicznemu obiegowi, działanie na podświadomość widowni, która na poziomie świadomym dawno odesłała ich na śmietnik (choć to chyba za duże słowo) historii.

Diagnozując sytuację, nie potrafię jednak odpowiedzieć na fundamentalne pytanie. Po co? Czy naprawdę komuś w Polsce zależy, by na przykład taki Michał „Misio” Kamiński został posłem lub ministrem, a Kazimierz Marcinkiewicz premierem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski