FLESZ - ZUS weryfikuje wypłacane świadczenia antykryzysowe
Budowę zadaszonej sceny w Jerzmanowicach wymyślono przed laty, żeby organizować imprezy, występy, uroczystości. Miała powstać na terenach rekreacyjnych w centrum wioski w sąsiedztwie remizy, szkoły i boiska. - Dwa lub trzy budżety sołeckie miały wystarczyć na budowę tej sceny - powtarzają mieszkańcy. Obecnie budżet sołecki wynosi 44 tys. zł na rok.
Z koncepcji wykonanej w 2017 roku oraz projektu i kosztorysu z 2018 roku wynika, że zaplanowano scenę za 369 tys. zł, a do tego na 180 tys. zł oszacowano zagospodarowanie terenu wokół sceny. Sołtys Stanisław szlachta na ostatnim zebraniu wiejskim oświadczył, że o tak wielkich kosztach nic nie wiedział, członkowie Rady Sołeckiej w Jerzmanowicach utrzymują to samo. Ale zgodnie z tym kosztorysem pierwsze pieniądze z funduszu sołeckiego na realizacje sceny wydawali już w ostatnim roku poprzedniej kadencji.
- Z dokumentów, które są w gminie wynika, że do tej pory na scenę wydano 44,5 tys. zł, z tego 13 tys. zł na dokumentację, 1 tys. zł na kosztorys oraz 30,5 tys. zł na I etap prac - remont chodnika i obrzeża sceny i wykonanie muru oporowego - mówi jedna z urzędniczek.
W obecnej kadencji samorządu na te scenę nie wydawano pieniędzy. - Realizacja tak kosztownej inwestycji mija się z celem. Przenośną scenę można wypożyczyć i ustawić za 3 tys. zł. A duże uroczystości organizuje się raz w roku, więc wypożyczanie jej przez 10 lat może kosztować 30 tys. zł, to jaki jest sens budować scenę za 369 tys. zł, kiedy taka inwestycja się wróci? - mówi Tomasz Gwizdała, wójt Jerzmanowic-Przegini.
Jednak o podziale pieniędzy decydują mieszkańcy na zebraniu wiejskim. Zebranie powinno się odbyć przed końcem września, żeby podzielić fundusz sołecki na przyszły rok i określić zadania do wykonania, bo inaczej część część pieniędzy przepadnie. To dlatego, że 20, 30 lub 40 proc. (w zależności od zamożności gminy) funduszu sołeckiego pochodzi z budżetu państwa. - Zależy nam, żeby wykorzystywać pieniądze zewnętrzne, wiec zabiegam razem z radnymi o terminowy podział zadań w funduszu sołeckim, bo naszej gminy nie stać na zwracanie pieniędzy - mówi wójt.
Sołtys Jerzmanowic Stanisław Szlachta zwołał zebranie i w planował dalsze finansowanie scenę. Jednak wielu ludzi nie chce o tym słyszeć. Już ze zwołaniem zebrania były kłopoty. Zwyczajowo odbywa się w niedziele po mszy o godz. 12. Tym razem sołtys zrobił zebranie w sobotę po południu i przyszła na nie garstka ludzi.
- Było ze 20 osób, nie wszyscy z naszego sołectwa, a wieś liczy około 3 tysiące mieszkańców - mówi Damian Niedziółka, radny i mieszkaniec Jerzmanowic. - Padły propozycje sołtysa, żeby z funduszu sołeckiego, 14 tys. zł dać na remonty dróg, 10 tys. zł dla organizacji pozarządowych KGW i OSP, 5 tys. zł na organizację dożynek, a 15 tys. zł na scenę. Te ostatnia propozycję kwestionowaliśmy - mówi Niedziółka.
Wiceprzewodniczący Rady Gminy Grzegorz Seweryn zawnioskował, aby zamiast na scenę pieniądze wydać na prace adaptacyjne w świetlicy na poddaszu w szkole. - Jako radni z Jerzmanowic poparliśmy to, bo jeśli będzie wkład ze strony sołectwa, to łatwiej przekonamy na sesji innych radnych, żeby przekazać więcej pieniędzy na tę świetlicę - mówią jerzmanowiccy radni Damian Niedziółka i Konrad Gzyl.
- Budowę sceny kiedyś popierało wiele osób, ale nie za tak wielkie pieniądze. Taka inwestycja byłaby możliwa, gdyby było na nią dofinansowanie zewnętrzne i została wybudowana kompleksowo. Realizowanie jej przez długie lata przeznaczając po kilkanaście tysięcy złotych rocznie mija się z celem - dodaje radny Gzyl.
Z sołtysem - mimo prób - nie udało nam się dodzwonić. Natomiast Maria Adamczyk z Rady Sołeckiej w Jerzmanowicach podkreśla, że z budą sceny są niepotrzebna nieporozumienia. - Nie wiedziałam, że kosztorys tej inwestycji jest tak duży - mówi. A jednocześnie przyznaje, że wiedziała o rozpoczętej realizacji zadania. - Jestem przeciwna takiej drogiej scenie. Gdy rozpoczynało się zadanie mówiono nam o kosztach dwóch budżetów sołeckich, co dawałoby kilkadziesiąt tysięcy - twierdzi Maria Adamczyk.
Ostatecznie na zebraniu nie udało się przegłosować podziału pieniędzy z funduszu sołeckiego, bo padł wniosek przerwanie zebrania. 8 mieszkańców głosowało za przerwaniem, a 8 przeciw i 1 osoba się wstrzymała. Wniosek nie przeszedł, zebranie powinno być kontynuowane, ale sołtys Stanisław Szlachta pozbierał swoje dokumenty i wyszedł, a z nim kilka innych osób.
Kolejne zebranie zwołali radni, bo chcą zdążyć podzielić fundusz sołecki, żeby nie przepadły pieniądze z budżetu państwa. Zebranie będzie w środę 31 września o godz. 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?