Ludzie w Siedlcu boją się huku, pyłu i uciążliwości sąsiedztwa Kopalni Dolomitu Dubie należącej do francuskiej spółki Lafarge. Od kilku lat walczą o to, żeby powstrzymać plany poszerzenia obszaru wydobycia kamienia z wyrobiska znajdującego się w okolicy ich wioski.
Nadzieje na powstrzymanie uciążliwości dał im teraz wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Dzięki temu wyrokowi uchylona została decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie, która potwierdzała możliwości rozszerzenia kamieniołomu. Przyzwolenie na to dał burmistrz Krzeszowic Wacław Gregorczyk poprzez decyzję środowiskową dla kopalni, a ludzie mają do niego o to żal.
Siedlczanie protestowali przeciwko poszerzeniu obszaru wydobycia kamienia od kilku lat. Przy każdej okazji wskazywali na utrudnienia, jakie muszą znosić mieszkając w sąsiedztwie kopalni.
- Pył nieustający przy okazji kruszenia kamieni, kurz osiadający na podwórkach, drzewach, na oknach, wywieszanym do suszenia praniu. Jest wszędzie - mówią ludzie.
Podczas ubiegłorocznych protestów - gdy władze gminy Krzeszowice wydawały decyzję środowiskową dla Kopalni Dolomitu Dubie, która pozwala na poszerzenie obszaru wydobycia - ludzie żalili się, że ściany ich domów pękają od wystrzałów i huku kruszonego kamienia. Skarżyli się, że na podwórkach usychają drzewa, iglaki pełne kurzu giną zanim urosną.
O powstrzymanie uciążliwych działań kopalni ludzie prosili przy wielu okazjach, nie tylko podczas wydawania decyzji środowiskowych dla kopalni, ale także uchwalania planów zagospodarowania. - Władze gminy, burmistrz i radni byli głusi na nasze skargi. Uchwalali dokumenty czym prędzej, sprzyjali kopalni - mówi jedna z mieszkanek wioski.
- Niepokojące jest to, że kopalnia chce przybliżyć obszar wydobycia do naszych domów o połowę. Teraz dzieli nas 400 metrów, a będzie około 200 - mówi Stanisław Molik, sołtys Siedlca.
- Mało tego, te plany poszerzenia kamieniołomu powodują, że do wycięcia są 33 hektary lasu. To niepojęte, żeby w takie wylesienia robić w parkach krajobrazowych - mówi z żalem Halina Koniarz, jedna z mieszkanek Siedlca. Jej mąż Grzegorz dodaje, że już w tej chwili las w okolicy kamieniołomu ma takie prześwity, że jest bardziej parkiem niż lasem. - W innych regionach kraju np. Cieplicach, czy Kołobrzegu, gdzie bywamy, to parki są znacznie gęściejsze niż u nas las, który niby ma chronić i izolować wioskę od terenów wydobycia kamienia - mówi Grzegorz Koniarz.
Ludzie denerwują się tym bardziej, że burmistrz na zebraniach, sprzyjając kopalni, mówił, że „Europa czeka na kamień”. Nam natomiast wyjaśniał, że mieszkańcy wiedzą do lat, że mają w sąsiedztwie swojej wsi obszar górniczy, są złoża, które kopalnia będzie eksploatować.
Tymczasem ludzie wiedzieli co innego. - Przecież przez lata mówiono, że w 2011 roku kopalnia będzie wygaszana - zaznacza Halina Koniarz. Potwierdza to sołtys Molik.
Dlatego mieszkańcy nie zgodzili się z decyzjami burmistrza zezwalającymi na poszerzenie obszaru wydobycia. Decyzje burmistrza zaskarżyli do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ono długo nie wydawało swojej opinii w tej sprawie. - W końcu po kilkukrotnym przedłużeniu terminu wydało decyzję popierająca burmistrza, niemal kopiując jego postanowienie - zaznacza sołtys Siedlca.
Ludzie nie dali za wygraną. Poszli do sądu. Zapadł pomyślny dla nich wyrok. W ostatnich dniach otrzymali jego uzasadnienie. - Sędzia wskazuje, że nie ocenia decyzji burmistrza, natomiast niemal miażdży wyrok SKO i wskazuje, że kolegium kompletnie nie pochyliło się nad zarzutami skarżących - podkreśla Stanisław Molik.
Sytuacja wciąż jest niepewna. Nie wiadomo na razie, czy od tego wyroku odwoła się kopalnia. Ma możliwość oddać sprawę do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a wówczas na ostateczne rozstrzygnięcia przyjedzie mieszkańcom czekać około dwóch lat.
Z wyroku sądu
Wojewódzki Sąd Administracyjny wskazuje, że od decyzji burmistrza odwołało się pięć osób podnosząc szereg zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego i przepisów postępowania. SKO natomiast umorzyło postępowanie odwoławcze i utrzymało w mocy zaskarżoną decyzje burmistrza, która była oparta na raporcie przedłożonym przez inwestora. A Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody wskazuje, że raport ten jest niekompletny i nierzetelny.
Sąd uznał, że skargi zasługują na uwzględnienie. Analiza treści odwołań i treści decyzji organu II instancji (SKO) prowadzi do jednoznacznej konkluzji, że organ ten w ogóle nie rozpoznał odwołań i w sposób istotny naruszył art.. 107 §3 kpa.
Tymczasem organ II instancji wydał decyzję, która choć liczy ponad 9 stron uzasadnienia, to tzw. odniesienia się do zarzutów odwołania zajmuje niecałe pół strony, merytorycznie w ogóle nie odnosi się do zarzutów odwołań i jest niezwykle ogólnikowe.
W treści całego uzasadnienia brak jakiegokolwiek odniesienia się do najistotniejszych zarzutów, w tym tych, że inwestycja narusza zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego: w zakresie lokalizacji zakładu przeróbczego; w zakresie odprowadzenia ścieków i wód opadowych, w zakresie nakazu ochrony przed osuszaniem okresowym i małych zbiorników wody, a sam raport jest niezgodny z zapisami ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.
Sąd wskazuje, że przeważająca część uzasadnienia (SKO) to przytoczenie fragmentów z raportu i kompilacja poglądów organu I instancji, wskazanych jako własne, z nadal ogólnikowymi zwrotami, w tym o zgodności raportu z zapisami ustawy środowiskowej, a samej inwestycji z planem miejscowym, przy czym bez jakiegokolwiek odniesienia się do zarzutów odwołań.
Sąd zaznaczył, że SKO w ogóle nie odniosło się do podniesionych przez strony zarzutów. Sąd zaleca SKO w pierwszej kolejności dokonanie ustaleń stanu faktycznego, następnie rozpoznanie odwołań, dokonanie oceny i ponowne rozstrzygnięcie sprawy.
FLESZ - 6 eko-mitów, w które wierzymy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?