Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skawina. Mieszkańcy protestują, bo nie chcą gazociągu na swoich posesjach. Liczą na pomoc burmistrza i wojewody

Ewa Tyrpa
Ewa Tyrpa
Mieszkańcy liczą na spotkanie z burmistrzem i wojewodą, któremu przedstawią stan faktyczny na ich działkach
Mieszkańcy liczą na spotkanie z burmistrzem i wojewodą, któremu przedstawią stan faktyczny na ich działkach fot. Ewa Tyrpa
Mieszkańcy ul. Wyspiańskiego w Skawinie przypadkowo dowiedzieli się o nowej koncepcji przebiegu gazociągu, kluczącego pomiędzy ich domami. Dziwią się, bo wcześniej wyznaczono go poza terenem zabudowanym.

FLESZ - Remonty drożeją, ciężko o fachowców

od 16 lat

- Gazociąg wysokiego ciśnienia miał przebiegać dwieście metrów dalej przez dwie niezagospodarowane działki i przypadkowo dowiedzieliśmy się, że ma być poprowadzony przez zabudowane nieruchomości

– powiedział nam Paweł Hanek, który jest w trakcie zaawansowanej budowy domu energooszczędnego. M.in. dlatego wybrał ten system, aby nie korzystać z gazu, ale okazuje się, że gaz może płynąć tuż przy jego domu.

Strefa ochronna zajmie pół ogrodu

Gazociąg to nie tylko rura w ziemi, ale konieczność stworzenia strefy ochronnej, niepozwalającej na zagospodarowywanie terenu z obu stron gazociągu po cztery metry. Zablokowany więc będzie pas szeroki na 8 metrów.

- Z użytkowania wyłączone zostanie pół naszego ogrodu –

mówią Paulina i Bartosz Handke.

Mieszkańcy są załamani. Uważają, że gazociąg zrujnuje nie tylko ich domy, ale ich życie. Wydali sporo pieniędzy na zakup działek i budowę domów, zaciągnęli kredyty, a teraz czują się ubezwłasnowolnieni przez inwestora i projektanta.
Decyzje są podejmowane bez ich wiedzy i przyzwolenia, a o konsultacjach nie ma mowy.

Odwierty bez zgody właścicieli

Wspominają gdy geodeci wtargnęli na ich działki bez ich zgody i robili odwierty. Gdyby nie czujność jednego z sąsiadów, to nie dowiedzieliby się o kolejnych zmianach w gazociągowej inwestycji.

Państwo Handkowie dowiedzieli się, że na ich ogrodzonej posesji z domem i urządzonym ogrodem, powstanie tymczasowa strefa prowadzenia robót, a więc skład materiałów budowlanych firmy budującej sieć. Ten pomysł całkowicie zniszczy ich otoczenie domu.

- Nikt z nami niczego nie konsultował. Nie przekonuje nas argument, że inwestycja będzie wykonywana specustawą. Okazuje się, że nasze zdanie się nie liczy, że jesteśmy tylko numerkiem na mapach, a decyzje podejmowane są po cichu – stwierdził Krzysztof Studnicki, mający pozwolenie na postawienie budynku gospodarczego, ale projektujący tego nie respektują.

- Tylko dlaczego ma dla nich znaczenie pozwolenie wydane deweloperowi. To przez jego działki miał pierwotnie przechodzić gazociąg i nagle zmieniono trasę na nasz zabudowany teren. Podobno projektanci dowiedzieli, że ma on pozwolenie na budowę –- Z użytkowania wyłączone zostanie pół naszego ogrodu –

denerwują się protestujący mieszkańcy.

Nie ukrywają też strachu przed gazociągiem. Mówią, że gdyby powstał, to nigdy nie będą spokojnie spać, bo będą mieszkać na bombie.
Gdy zaczęli zgłębiać informacje o tej inwestycji, okazało się, że w dokumentacji w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie są braki, np. do zmienionej decyzji środowiskowej nie załączono map, nieaktualne są decyzje wydane przez Wody Polskie i Konserwatora Zabytków, do obwieszczenia wojewody załączono stare mapy, na których nie ma domów np. Pawła Hanka i Krzysztofa Studnickiego.

Po co opinia burmistrza?

Dowiedzieli się też, że burmistrz Skawiny Norbert Rzepisko dla każdego przebiegu wydał negatywną opinię która, jak twierdzą projektanci, nie jest wiążąca.

- Cała procedura odbywa się jest poza gminą. Ja do każdego wariantu wydałem negatywną opinię, bo uważam, że gazociąg powinien być poprowadzony poza miastem –

potwierdza burmistrz Rzepisko.

- To fikcja. Po co pytają burmistrza o zdanie, skoro jako gospodarz gminy nie może mieć nic do powiedzenia

- złoszczą się nasi rozmówcy, ale też bardzo liczą na jego poparcie, które już im okazuje. Umówi się z mieszkańcami na spotkanie z wojewodą małopolskim, Łukaszem Kmitą, który do tygodnia może podpisać niekorzystną dla nich decyzję.

- Jest naszą ostatnią nadzieją. Chcemy wojewodzie przedstawić prawdziwą sytuację, z aktualnymi mapami, by zobaczył, jak nasze domy są zagrożone –

mówi Paweł Hanek.

Inwestorem jest GAZ-SYSTEM, spółka Skarbu Państwa. Na początku przyszłego tygodnia Dziennik Polski ma od rzeczniczki prasowej otrzymać stanowisko GAZ-SYSTEM-u w sprawie protestu mieszkańców ul. Wyspiańskiego.

Na zlecenie GAZ-SYSTEM-u gazociąg projektuje krakowska spółka OTS-IP, w której nie udało się nam uzyskać informacji.
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, OTS opracował kolejny wariant, omijający zabudowania. Jednak mieszkańcy w to nie wierzą, bo już kilka miesięcy temu im o tym mówiono, ale nie wycofano od wojewody wniosku o wydanie decyzji z przebiegiem gazociągu przez ich działki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski