Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śladami pana Glogera

Redakcja
A jak na prawdziwego tytana pracy przystało, prócz działalności naukowej i społecznej prowadził jeszcze w Jeżewie na Podlasiu własne wzorcowe gospodarstwo rolne o powierzchni ponad 800 hektarów.

To, czego nie rozumieją w Jeżewie, wydaje się oczywiste dla działaczy kulturalnych w odległym o "osiem wiorst" Tykocinie

 Zygmunt Gloger (1845 -1910) - historyk, archeolog, wybitny etnograf i folklorysta, pisarz i wydawca, działacz społeczny szczególnie zasłużony na niwie oświaty i gospodarki wiejskiej, kolekcjoner, podróżnik... Tego wielkiego patriotę spod znaku pozytywizmu interesowało właściwie wszystko, co dotyczyło Polski i Polaków, nie sposób więc zamknąć listy dziedzin, którymi się zajmował.

Niestrudzony wędrowiec

 Każdą jednak wolną chwilę wykorzystywał na wędrówki po bliższych i dalszych zakątkach ojczystego kraju. I tylko ojczystego kraju, bo nic poza Polską go nie pociągało. Współcześni nie rozumieli go, więc odpowiadał im tak: - Takie już bowiem mam dziwactwo, że zamiast szukać dalekich cudów przyrody, zamiast gonić za zgiełkiem po targowicach świata, doznaję największych rozkoszy, gdy wpatruję się w dno cichych strumieni i rzek, gdy przykładam ucho do starych mogił, których szeptu mrocznych dziejów nikt nie słucha.
 Świetnie natomiast zrozumiała to Eliza Orzeszkowa, która we wstępie do książki "Dolinami rzek" taką zaprezentowała analizę psychologiczną osobowości autora: "Umysły podróżników dzielą się na dwa rodzaje: jedne dlatego, aby wzruszenia i ciekawości doświadczyć, a z kolei czytelnikom ich udzielić, potrzebują widoku rzeczy rzadkich, ogromnych, nowością lub wspaniałością swoją uderzających wyobraźnię, porównać zaś je można do wód leniwych, które przez silne tylko uderzenia w ruch wprawionemi być mogą. Umysły zaś drugiego rodzaju w otoczeniu na pozór najzwyklejszem i powszedniem, wśród zjawisk, które innym wydają się stare i nieme, wynajdują i krzeszą dla myśli i dla fantazyi obfite źródła wiedzy i piękności. Są to instrumenty o strunach licznych i tak wysubtelnionych, że najlżejsze dotknięcie wystarcza, aby śpiewały. Do tych drugich umysłów (...) należy pan Gloger".
 Niestrudzony pan Gloger wędrował, oglądał i opisywał to, co widział piękną, kwiecistą polszczyzną, która dziś wydawać nam się może nieco archaiczna i egzaltowana, trudno jej jednak odmówić swoistego uroku.
 Minionego lata postanowiłem i ja pokrzepić duszę widokami dziewiczej natury i powędrować nieco dolinami podlaskich rzek. Odwiedziłem też dwie miejscowości bezpośrednio związane z Zygmuntem Glogerem: Jeżewo i Tykocin. Bardzo byłem ciekaw, czy w Jeżewie pozostały jakieś ślady kwitnącego niegdyś dworu.
 Okazało się, że owszem, istnieją jeszcze ruiny browaru, który produkował znane i cenione w ówczesnej Polsce piwo. Stoi też słynny lamus Glogera - budyneczek, w którym uczony przechowywał swe ogromne i cenne zbiory archeologiczne i etnograficzne. Kolekcję swą zapisał Gloger w testamencie muzeom w Krakowie i Warszawie. Opustoszały lamus przetrwał do naszych dni, ale chyli się ku upadkowi i ze względu na fatalny stan techniczny ma zostać rozebrany.
 Szkoda, że miejscowa społeczność nie wykazuje nawet odrobiny szacunku, ani dla materialnych pamiątek przeszłości, ani też dla pamięci wielkiego Polaka, który żył i pracował na terenie jej małej ojczyzny. Lamus można by przecież wyremontować i urządzić w nim choćby skromną izbę pamięci. I choć przez Jeżewo nie przewalają się tłumy turystów, to trudno przecenić znaczenie takiego obiektu: świadczy o kulturze mieszkańców, pełni rolę wychowawczą, nobilituje miejscowość...
 To, czego nie rozumieją w Jeżewie, wydaje się oczywiste dla działaczy kulturalnych w odległym o osiem wiorst Tykocinie. W miejscowym muzeum z pietyzmem odtworzono gabinet Glogera, gdzie można podziwiać stare meble, książki, zbiory archeologiczne, cenne bibeloty oraz piękny portret autora "Encyklopedii staropolskiej".
 Pojechałem również na tykociński cmentarz, nad którym góruje neogotycka kaplica grobowa rodu Glogerów z bocianim gniazdem na szczycie fasady. Sam ojciec polskiego krajoznawstwa nie spoczął jednak w ukochanej podlaskiej ziemi. Pochowano go na warszawskich Powązkach, a na czarnym marmurowym obelisku wyryto wiele mówiący napis: KOCHAŁ PRZESZŁOŚĆ DLA PRZYSZŁOŚCI.
TOMASZ CH. FUERST
Fot. autor

Warto wiedzieć

 Jeżewo znajduje się 30 km na zachód od Białegostoku, w miejscu połączenia dróg nr 64 i 18. Do Tykocina jest stąd 9 km - trzeba jechać na północ drogą nr 671. Gabinet Glogera zwiedzić można w Muzeum Państwowym na ul. Koziej 2. Muzeum jest czynne codziennie, oprócz poniedziałków i dni poświątecznych w godz. 9-16 (w sezonie jesienno-zimowym) lub 10-17 (w sezonie wiosenno-letnim).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski