Zedermanka jest już po przebudowie, ale spór o zapłatę trwa FOT. KATARZYNA PONIKOWSKA
OLKUSZ. Powiat olkuski przegrał sprawę w sądzie. Ma zapłacić kilkaset tysięcy złotych. Zapowiada apelację. A to niejedyny proces.
Zedermanka przebiega od drogi krajowej nr 94 w Zedermanie, przez Zimnodół, Osiek, Olkusz, Mazaniec, Bukowno aż do "94" w Bolesławiu. Została wyremontowana, by w razie potrzeby być alternatywą dla przeciążonej "94". Przetarg wygrało konsorcjum Drogbud składające się z dwóch firm. Kiedy w sierpniu 2011 przedsiębiorstwo znalazło się w finansowych tarapatach, podpisało z firmą Budim 2 umowę na dokończenie inwestycji.
- Zdecydowałem, że podejmiemy się tego zadania, ale pod warunkiem, że będę oficjalnym podwykonawcą. W tym celu spotkaliśmy się z zarządem powiatu, żeby podpisać cesję wierzytelności - tłumaczy Marek Patas z Budim 2.
Cesja miała zabezpieczyć interesy podwykonawcy i zagwarantować zapłatę za wykonaną pracę bezpośrednio od powiatu.
- Zarząd wydał na to zgodę, ponieważ też chciał, żebyśmy zdążyli przykryć odcinki drogi przed zimą - wyjaśnia Patas.
Jednocześnie dodaje, że we wrześniu 2011 została zawarta druga cesja na kolejne etapy prac. - Wykonałem prace, które były w umowie. Nadzór budowalny je odebrał. A ja dostałem zapłatę tylko za część - denerwuje się Patas. Remont zakończył w listopadzie 2011. W grudniu firma Drogbud ogłosiła upadłość. - Czekałem na pieniądze do czerwca 2012. Powiat zapewniał, że je dostanę. W końcu byłem zmuszony pójść do sądu - tłumaczy przedsiębiorca.
Sąd Okręgowy w Katowicach uznał, że powiat ma zapłacić firmie zaległe należności w wysokości ponad 450 tys. zł, a ponadto prawie 80 tys. zł odsetek, niemal 30 tys. zł kosztów sądowych i koszty obsługi prawnej zewnętrznej kancelarii.
Podobne postępowanie toczy się pomiędzy powiatem i firmą Drogopol, która dostarczyła masę asfaltową na zedermankę. Powiat zalega tu, według wykonawcy, około 300 tys. zł plus odsetki (ok. 50 tys.) i koszty sądowe (ok. 17 tys.). - Powiat zarzuca nam, że nie byliśmy podwykonawcą. Gdyby jednak nie materiały dostarczone przez nas, Budim nie wykonałby swoich prac - podkreśla Małgorzata Kliś z Drogopolu. Sprawa trafiła do sądu. - Czekamy na termin rozprawy. Rozważaliśmy wcześniej pójście na ugodę, ale zarząd nie jest zainteresowany prowadzeniem z nami rozmów - dodaje Kliś.
Zarząd powiatu nie zgadza się z zarzutami. Urzędnicy twierdzą, że generalny wykonawca zawierał umowy z wykonawcami bez zgody powiatu, mimo iż jest ona wymagana. - O ile na pierwszą cesję z Budimem zarząd wyraził zgodę, to nie została ona udzielona na zawarcie drugiej cesji - podkreśla w imieniu zarządu Ewa Klich, sekretarz powiatu olkuskiego.
Pierwsza cesja opiewająca na kwotę ponad 500 tys. zł została prawie w całości rozliczona na podstawie dyspozycji Drogbudu. - Do rozliczenia drugiej (na ok. 400 tys. zł) brak było jakichkolwiek podstaw prawnych - twierdzi Klich. Podobnie w przypadku firmy Drogopol. - Pierwsza cesja na kwotę ok. 800 tys. zł została rozliczona. Na drugą cesję o wartości prawie 300 tys. zł nie wyraziliśmy zgody - mówi Klich.
Za to radni zarzucają zarządowi niegospodarność i to, że sądzi się z firmami nie bacząc na odsetki i koszty sądowe.
Starosta Jerzy Kwaśniewski odpiera zarzuty o niegospodarność. - Przepisy obligują nas do skorzystania z wszelkich środków prawnych w celu uzyskania ostatecznego rozstrzygnięcia. Inaczej moglibyśmy zostać oskarżeni o naruszenie dyscypliny finansowej - kwituje.
Katarzyna Ponikowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?