INICJATYWY. W przypadku firmy jednoosobowej rodzina nie może automatycznie przejąć działalności po zmarłym. Długie procedury i np. problemy z lokalem mogą doprowadzić do upadku przedsiębiorstwa. Warto się zabezpieczyć.
- Kwestia sukcesji dotyczy ponad 220 tysięcy firm rodzinnych w Polsce, które tworzą bardzo istotną (ponad 10 proc.) część naszego PKB, zatrudniając blisko 2 miliony osób. Jeżeli uznać, że firmą rodzinną jest również jednoosobowa działalność gospodarcza, to statystyki szybują mocno w górę - uważa przedsiębiorca Paweł Rey, współpracujący z firmą PM Doradztwo Gospodarcze. Jej pracownicy realizują projekt, finansowany przez Unię Europejską, który polega na stworzeniu narzędzi, mających na celu podniesienie świadomości i wiedzy nt. problemu sukcesji.
O tym, jak ważne jest przygotowanie do przekazania firmy, szczególnie jednoosobowej, boleśnie przekonała się Zofia Drohomirecka. Jej mąż Krzysztof Drohomirecki prowadził znaną krakowską firmę "Pożegnanie z Afryką". To pierwszy w Polsce specjalistyczny sklep z kawą.
Właściciel zapadł jednak na ciężką chorobę i zmarł nagle, w ciągu kilku tygodni. Choć Pani Zofia prowadziła z nim przedsiębiorstwo, formalnie nie była jego współwłaścicielem. Dlatego zaczęły się komplikacje, o których dowiedziała się właśnie w dniu odejścia męża.
- Uświadomiono mi, że wraz ze śmiercią właściciela firma praktycznie przestaje istnieć. Znika np. NIP. Nie można używać kas fiskalnych tego przedsiębiorstwa, nie można prowadzić sprzedaży i cała działalność zamiera - tłumaczy Zofia Drohomirecka. W takiej sytuacji spadkobiercy, czyli najczęściej rodzina, w wyjątkowo dramatycznych dla siebie okolicznościach muszą założyć swoją firmę, przejść przez wszystkie formalności, zmagając się z urzędami, sądami, partnerami handlowymi, a przede wszystkim z czasem - tylko po to, aby wznowić działalność przedsiębiorstwa.
- Mnie udało się tylko dzięki ogromnej pracy szerokiego grona życzliwych osób, które pomogły mi to wszystko załatwić. Sęk w tym, że wiele osób może sobie w takiej chwili nie poradzić i firma upadnie - podkreśla Zofia Drohomirecka. I dodaje, że problem jest w Polsce nowy.
- Większość małych firm powstała po zmianie ustroju na początku lat 90. i ich właściciele teraz dochodzą do wieku emerytalnego. Trzeba ich uświadamiać, aby ta działalność przetrwała - dodaje właścicielka "Pożegnania z Afryką".
Janusz Kowalski, prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości podkreśla zaś, że głównym problemem w przypadku, gdy firma nie została oficjalnie nikomu przekazana, jest kwestia lokalu. Jeżeli np. zakład działał w pomieszczeniach należących do gminy, to rodzina może go wynajmować dalej.
- Gorzej, gdy lokal był wynajmowany od prywatnego właściciela. Wtedy fizycznie firma może przestać istnieć, ponieważ wygasają wszystkie umowy, a z ich zawarciem od nowa bywa różnie. Dlatego właśnie należy wszystkie kwestie profilaktycznie załatwiać wcześniej - uważa Janusz Kowalski.
Paweł Rey zaznacza zaś, że istnieje kilka możliwości, aby bezpiecznie przekazać firmę swojemu następcy. - Małe firmy jednoosobowe powinny np. przekształcić się w spółkę prawa handlowego - wskazuje Rey. - Wtedy pojawiają się już udziały i akcje, które mogą być dziedziczone, są różni udziałowcy firmy. Oczywiście, do całego procesu trzeba się dobrze przygotować lub szukać innych rozwiązań. Najgorzej jednak nie zrobić nic, dlatego chcemy przedsiębiorcom pomóc - zaznacza
PM Doradztwo Gospodarcze prowadzi rekrutację firm, które będą skłonne uczestniczyć w testowaniu tzw. przewodnika po sukcesji (szczegóły dostępne są w internecie na stronie www.sukcesja.org). Znajdą się w nim informacje, jak przekazać np. rodzinie swoje przedsiębiorstwo. Narzędzia, w formie książki, audiobooka, aplikacji komputerowej, są dostępne dla przedsiębiorców bezpłatnie.
arkadiusz.maciejowski@dziennik.krakow.pl
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?