Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn burmistrza zajął Krupówki, ale płacić za to nie ma zamiaru

Tomasz Mateusiak
To o te schody toczy się wielki spór. Co ciekawe, od niedawna prowadzą one nie tylko do sklepów, ale też do apartamentów
To o te schody toczy się wielki spór. Co ciekawe, od niedawna prowadzą one nie tylko do sklepów, ale też do apartamentów FOT. TOMASZ MATEUSIAK
Zakopane. Urzędnicy nie potrafią ściągnąć od syna burmistrza pieniędzy za nielegalne zajęcie kawałka deptaka na schody.

Do zakopiańskiego magistratu nie spłynęła jeszcze ani złotówka z 724 tys. zł, które powinien zapłacić Grzegorz Majcher. Biznesmen wraz ze wspólnikami od czterech lat nielegalnie zajmuje część Krupówek, na których postawił schody. Syn burmistrza próbuje na wszelkie sposoby wymigać się od gigantycznej opłaty.

Stopnie, które Grzegorz Majcher postawił cztery lata temu, zajmują 25 metrów kwadratowych miejskiej działki i prowadzą do budynku należącego do syna burmistrza.

– Tylko od lutego 2011 r. do lutego 2012 r. z tytułu nałożonej kary miasto powinno wyegzekwować od Grze­gorza Majchra i jego wspólników 724 tys. zł – mówi Józef Figiel, zakopiański radny. – Mimo to nie wpłynęła ani złotówka.

Jednak właściciele schodów są przekonani, że płacić nie powinni. – Po tym jak nasz urząd naliczył im karę, właściciele zaskarżyli decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego – mówi Piotr Rayski-Pawlik, doradca burmistrza Nowego Targu, który zajmuje się sprawą schodów w zastępstwie burmistrza Zakopanego (ten wyłączył się z postępowania, z uwagi na to, że dotyczy ono jego syna). – SKO nie rozpatrzyło jeszcze skargi. Sprawa jest więc w zawieszeniu.

Kolegium sprawy nie komentuje. Grzegorz Majcher i wspólnicy twierdzą jednak, że ich zdaniem za zajęcie Krupówek płacić nie powinni, bo podobnych obiektów na deptaku jest więcej, a ich właścicieli nikt nie karze.

Można się więc spodziewać, że nawet jeśli SKO każe im zapłacić, odwołają się do sądu, gdzie sprawa przejdzie przez wszystkie instancje. Dopiero wówczas, w razie przegranej syna burmistrza, będzie można skutecznie wyegzekwować kary od 2012 roku.

– Na razie schody są nielegalne i to się szybko nie zmieni – mówi Jan Kęsek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Co prawda właściciele schodów próbują je zalegalizować, bo bez tego trudno będzie po czterech latach od zakończenia budowy wreszcie dokonać odbioru obiektu. A problem leży w tym, że tam są sklepy. Przyjmują klientów w budynku, który nie został do tego dopuszczony.

– Czuję się winny, że użytkuję budynek bez wymaganej zgody. Ale musiałem dokonać wyboru: albo czekać na wyrok sądu, który po blisko trzech latach został wydany (sąd uznał, że urzędnicy powinni ponownie rozpatrzyć sprawę, czy kamienicy bez schodów nie da się zalegalizować – przyp. red.) i doprowadzić do bankructwa firmę, albo użytkować budynek i ponieść konsekwencje – mówi młody Majcher.

WYNAJMUJĄ APARTAMENTY
To, że kamienica przy ul. Krupówki 49 nie została odebrana i wpuszczanie klientów jest nielegalne, właścicielom obiektu zupełnie nie przeszkadza. Od kilku tygodni obok sklepów działają tu także 4 apartamenty dla turystów. Najmniejszy, 2-osobowy, kosztuje 225 zł za dzień. Do ceny trzeba doliczyć opłatę miejscową.

– Właściciel ją pobiera i przekazuje miastu – zapewnia Paulina Wylężek z biura prasowego Urzędu Miasta. – Pod adresem Krupówki 49 zarejestrowana jest działalność związana z prowadzeniem obiektu noclegowego – dodaje.

Grzegorz Majcher tłumaczy, że apartamenty wynajął prywatnej firmie, która je prowadzi . Zrobił to, bo musi płacić raty kredytu na budowę kamienicy. Jak dodaje, banku nie interesuje, że urzędnicy nie mogą wyjaśnić statusu budynku. Skoro więc znalazł się chętny na wynajęcie poddasza, skorzystał z oferty .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski