Szerszenie atakują. Jak sobie radzić z jadowitymi owadami

Szerszenie zawsze atakują podczas kanikuły. Nuda, nic się nie dzieje i media odgrzewają stare pomysły okraszone zdjęciem (bardzo ładnym!!!) wielkiego owada. Plus obowiązkowe ostrzeżenie, iż jedno, jedyne ukąszenie może przynieść niechybny zgon.

Efekt jest prosty do przewidzenia. Ludziska panikują na widok każdego owada w żółte paski. Nie ważne, czy to osa, szerszeń czy zupełnie niegroźna podróbka. Owady chętnie stosują mimikrę i przebierają się za swoich rzeczywiście groźnych kolegów.

Wrócę do owego morderczego ukąszenia. W przypadku uczulenia na jad pszczeli wystarczy jedno ukłucie, by wywołać niebezpieczną reakcję. Zwykle uczuleni o tym wiedzą i nie wtykają kija do ula, osiej czy szerszeniej bani. Dla zwyczajnego śmiertelnika ukąszenie nawet przez kilka owadów nie stanowi zagrożenia.

Trzeba się rzeczywiście postarać, by osy czy szerszenie wkurzyć i do zmasowanego ataku zmusić. Od lat mam szerszenie w ogrodowej altanie, z której wspólnie i bezproblemowo korzystamy. Jeśli komuś gniazdo jadowitych owadów wadzi, to proszę, nie wzywajcie strażaków. W markecie pełno sprejów na osy. Zabójczo tanie i skuteczne.