MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szykują się na dożynki

MAŁGORZATA STUCH
Wybieranie wiązanek - bukiecików do wieńca trwa zazwyczaj cały dzień FOT. MAŁGORZATA STUCH
Wybieranie wiązanek - bukiecików do wieńca trwa zazwyczaj cały dzień FOT. MAŁGORZATA STUCH
Tradycja wspólnego przygotowywania dożynkowego wieńca z osiedla Grębałów jest bardzo stara. - Taki wieniec był pleciony odkąd Grębałów był wsią. Grębałowianie wrócili do tej tradycji po wojnie, w latach 50. - mówi Franciszek Nowak z Towarzystwa Przyjaciół Grębałowa.

Wybieranie wiązanek - bukiecików do wieńca trwa zazwyczaj cały dzień FOT. MAŁGORZATA STUCH

GRĘBAŁÓW. Dawne tradycje zanikają na peryferyjnych, wiejskich osiedlach Krakowa. Zupełnie inaczej jest - na razie - w nowohuckim Grębałowie.

Wieniec był pleciony do 1972 roku. Potem - m.in. ze względu na politykę - na 20 lat zaprzestano jego tworzenia.

- Do wieńca i udziału w dożynkach nasze osiedle wróciło dopiero w 1992 roku. Wtedy już były inne czasy, ludzie chcieli powrotu do tradycji - podkreśla Barbara Łach.

Grębałowianie spotykali się na pleceniu wieńca w prywatnych domach, czasem w świetlicy przy ul. Stycznej. Od kilku dobrych lat trzon grupy "od wieńca" stanowią: Franciszek Nowak, Zofia Nowak, Barbara Łach, Andrzej Dziedzic, Anna Kubarek, Halina i Józef Ptakowie oraz Grażyna Piotrowicz z Towarzystwa Przyjaciół Grębałowa. Pomaga im - użyczając miejsca i organizując imprezy oparte na starych tradycjach - Zygmunt Kiszka, szef klubu Dukat przy ulicy Stycznej.

- Jest przy czym pomagać, bo zrobienie takiego wieńca wcale nie jest łatwe - śmieje się Grażyna Piotrowicz. Najpierw grębałowianie wybierają odpowiednie snopki od rolników. O to już trudno, bo powinny one powstać metodą ręczną, czyli nie za pomocą maszyn. Tylko snop zwinięty ręcznie gwarantuje, że kłosy będą nieuszkodzone. W Grębałowie mało jest jednak gospodarstw, gdzie snopy zwijane są przynajmniej z części pól przez człowieka. - W tym roku wzięliśmy je zaledwie z dwóch gospodarstw i z firmy Polan - tłumaczy Franciszek Nowak. Ze snopów wybierane są najpiękniejsze kłosy. - Potem wiążemy je w bukieciki - wyjaśnia Anna Kubarek. - Do bukiecików, których powinno być ok. 130, wkładamy kłosy pszenżyta, jarej pszenicy ostki, pszenicy, jęczmienia, głuchego owsa (bez ziaren) i zwyczajnego owsa - wylicza.

W każdym bukiecie mieści się ok. 60 - 65 kłosów. Wszystkie związane bukiety trafiają na świetlicę, gdzie na specjalnym stelażu powstaje wieniec dożynkowy. - Będzie on poświęcony 15 sierpnia w kościele Miłosierdzia Bożego na os. Na Wzgórzach. Dzień przed poświęceniem zostanie jeszcze ustrojony kwiatami, ziołami i owocami zebranymi z grębałowskich pól - dodaje Halina Ptak, wiceprezes TPG.

Poświęcony podczas tradycyjnego, maryjnego święta wieniec pojedzie 26 sierpnia na miejskie dożynki w Kantorowicach. Weźmie tam udział w konkursie.

- Wieńce wystawiane są w dwóch kategoriach. Są standardowe, tradycyjne - od lat sporządzane w identycznym kształcie i tą samą metodą jak nasz. Są też wieńce nowoczesne, ustrojone bardzo oryginalnie, o różnych kształtach. To jednak nie dla nas . My wolimy tradycję - podkreśla Franciszek Nowak.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski