Tajemnicza substancja trafiła do rzeczki Wilgi

Dziwny kolor rzeczki zwrócił uwagę Konrada Lisa, mieszkańca Krakowa. Stanął na mostku i nakręcił film, na którym widać jak do Wilgi dostaje się pomarańczowa maź, która wydobywa się rury umieszczonej na brzegu. - Wyglądało to bardzo nienaturalnie. Nie mam pojęcia, skąd ten ściek do Wilgi się dostał, ponieważ w pobliżu nie ma żadnych dużych zakładów - mówi Konrad Lis. Dodaje jednak, że drugi raz przejechał w tym samym miejscu po południu ale Wiga wyglądała już wtedy normalnie.

O zdarzeniu od razu powiadomił Straż Miejską. Na miejsce został wysłany ekologiczny patrol SM. Kiedy jednak przybył na miejsce woda wyglądała już normalnie. - Strażnicy zobaczyli wodę wydobywająca się z rury kanalizacji opadowej, która nie wyglądała inaczej niż zwykle. Była lekko rdzawa, ale to nie był ściek - mówi Marek Anioł, rzecznik Straży Miejskiej.

Na filmiku, który Konrad Lis przesłał Stowarzyszeniu Logiczna Alternatywa widać jednak wyraźnie, że woda nie jest lekko rdzawa, tylko intensywnie pomarańczowa. Stowarzyszenie powiadomiło Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który zbada całą sprawę.

Tymczasem film został opublikowany na Facebooku i wywołał dyskusję okolicznych mieszkańców. „Wilga jest mega brudna. Wczoraj na brzegu rzeki leżała duża zdechła ryba” - napisała jedna z mieszkanek.

Przypomnijmy, że podobny problem był z Drwinką przepływającą przez park Jerzmanowskich. Mieszkańcy skarżyli, że ma krwistoczerwony kolor, jednak wzywanie strażników miejskich nic nie pomogło. Dopiero pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu odkryli za pomocą kamery, że z rury kanalizacji opadowej do rzeczki dostawały się ścieki z pobliskiej szkoły. Taka sytuacja trwała przez wiele lat, a jej przyczyną było to, że przez pomyłkę spięte zostały razem kanalizacja opadowa i ściekowa.