Marek Kęskrawiec: EDYTORIAL
Nie mogąc już słuchać tego gderania naszych „wybrańców”, wybrałem Błonia, gdzie przez weekend odbywał się jeden z ważniejszych europejskich festiwali muzyki elektronicznej – Selector. I była to najlepsza decyzja, jaką podjąłem w ostatnich miesiącach. Dzięki niej przestałem mieć wrażenie, że żyję w domu wariatów i tylko przez pomyłkę nie noszę kaftana bezpieczeństwa.
Czytaj także: Chwile grozy pod Wawelem. Bilet mógł kosztować życie.Starsze pokolenia narzekają na młodzież, że rozlazła, bezideowa, niedokształcona. Ja zobaczyłem tysiące ludzi pełnych energii, uśmiechniętych, potrafiących dawkować używki o wiele rozsądniej niż ich rodzice. Nikt nikogo nie tłukł po pysku, prawie nikt się nie zataczał, a ze sceny, na której grały gwiazdy współczesnej muzyki, sypały się co chwila okrzyki „Jesteście fantastyczni!”. Lider portugalskiej grupy, która energią mogłaby rozsadzić pół świata, wyznał ze sceny, że chciałby całe to polskie towarzystwo zabrać do domu. Bo nasza młodzież pokazała, że nie jest typową zimno-północno-europejską publicznością, ale szalonym ekspresem, w którym wibrują pozytywne emocje, jakich rzekomo Polakom brak. Wiedzą o tym od lat przyjeżdżający do nas londyńscy DJ-e, zobaczyli po raz kolejny, i oni na pewno nie nabiorą się na bajki w BBC. Tak sobie też myślę, że energia młodych Polaków daje mi spokój; że jakby coś Polsce groziło, to moglibyśmy na nich liczyć, wbrew temu, co sądzą zrzędliwi i mocni tylko w gębie politycy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?