Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tam karp jest niemile widzianym intruzem

Grzegorz Tabasz
Australia ma pecha do przybyszów z Europy. Przyjechali i zepsuli wiele rzeczy.

Tylko wspomnę na słynne króliki. Tak, te same miłe zwierzaki, których dzika wersja mieszka na północy kraju a udomowione odmiany trzymane trzymają ludzie w domach.

Króliki wyżarły trawę na olbrzymich połaciach lądu, zaś w wodach na dodatek grasują karpie. Też przywiezione przez osadników i niebacznie wpuszczone do rzek.

Proszę sobie wyobrazić, iż karp, ryba, która w okresie Bożego Narodzenia ma u nas status prawie ze świętości, może być niemile widzianym intruzem. Mało tego, wręcz wrogiem i szkodnikiem przeznaczonym do likwidacji. Na Antypodach wąsaty karp podbił tamtejsze rzeki. Osiem na dziesięć pływających ryb, to potomstwo wypuszczonych na wolność karpi. Wyrok ma być wykonany przez zabójczą dla karpia odmianę wirusa opryszczki. Infekcja szybka, zaraźliwa i piekielnie skuteczna. Tudzież bardzo tania. Za jedyne piętnaście milionów dolarów problem karpia zostanie definitywnie rozwiązany w Australii a nieco później w Nowej Zelandii.

Jedno tylko spędza sen z oczu przyrodnikom. Wizja setek czy tysięcy ton gnijącego mięsa. Ilość, która wystarczy na totalne zatrucie rzek. Z jednej strony mrowie smacznych ryb, których Australijczycy i Nowozelandczycy nie jadają. Z drugiej, rzeki zdewastowane przez obcy gatunek przewleczony przez kolonizatorów z Europy.

Teoretycznie można smaczne ryby wyłowić, zapuszkować i… kto to kupi? Gdyby nie odległość, mogłyby trafić do nas. Lub milionów głodujących ludzi w Afryce, ale na to rozwiązanie pewnie nikt nie pójdzie.

FLESZ - Teraz możesz łatwiej rozwiązać umowę z operatorem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski