Tańsza woda i ścieki

Nowobrzescy radni nie zmienili stawek podatków FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ

NOWE BRZESKO. Taryfy wbrew woli burmistrza i skarbnika

Tak było również ze sprawą cen wody i ścieków. Przypomnijmy, że zgodnie z wolą samorządu od nowego roku gmina będzie bezpośrednio zarządzać siecią, pobierać opłaty i usuwać awarie. Przestanie obowiązywać umowa dzierżawy zawarta z przedsiębiorstwem Gea-Nova. Burmistrz Grzegorz Czajka był zdania, że ceny wody i ścieków należy pozostawić na dotychczasowym poziomie. Przed skutkami finansowymi obniżenia wysokości opłat przestrzegała też skarbnik Anna Śliwa.

Większość radnych była jednak innego zdania. Postanowili, że za 1 metr sześcienny dostarczanej wody odbiorcy będą płacić brutto 3,80 zł, czyli o 1,03 zł mniej niż do tej pory. Obniżka dotyczy również opłaty za nieczystości. Za 1 m sześcienny odprowadzonych ścieków użytkownicy kanalizacji będą płacić 5,20 zł, a nie jak do tej poty 7,18 zł.

Podatki po staremu

Sporo czasu poświęcono również sprawie podatku rolnego. Czteroosobowa grupa radnych opowiedziała się za obniżeniem obecnie obowiązującej stawki. Burmistrz chciał jej utrzymania i ostatecznie to stanowisko zwyciężyło. Radni stosunkiem głosów 10 do 4 postanowili, że za każdy hektar przeliczeniowy gruntu rolnicy nadal będą płacić 150 zł (ogłoszona przez prezesa GUS średnia cena skupu żyta została obniżona do 60 zł). Na takim samym poziomie postanowili również pozostawić stawki podatku od nieruchomości.

Nie wiadomo natomiast jeszcze, ile będzie wynosiła w przyszłym roku miesięczna stawka za wywóz śmieci. Radni podjęli co prawda decyzję, że wysokość opłaty dla poszczególnych gospodarstw będzie uzależniona od ilości zamieszkujących je osób, ale decyzja o stawce od osoby zapadnie w grudniu.

Przedszkolny pat mieszkaniowy

Nie zakończyła się rozstrzygnięciem ciągnąca się od kilku miesięcy sprawa mieszkań komunalnych w budynku byłego przedszkola w Hebdowie. Ich lokatorzy otrzymali od gminy propozycję wykupu zajmowanych przez siebie lokali. Sprawa rozbija się jednak o wysokość bonifikaty, jakiej samorząd miałby udzielić nabywcom. Początkowo była mowa o bonifikacie 40-procentowej. Gdy jednak w maju przyszło do głosowania, większość radnych opowiedziała się za sprzedażą lokali po cenie rynkowej. To znaczy, że sześć zamieszkujących dawne przedszkole rodzin, musiałoby łącznie zgromadzić około pół miliona złotych.

W piątek sprawa po raz kolejny została poddana pod osąd radnych, ale nie udało się osiągnąć kompromisu. Siedem osób uznało, że mieszkania należy sprzedać bez bonifikaty, druga siódemka opowiedziała się za sprzedażą za połowę wartości rynkowej. Sprawa będzie rozpatrywana ponownie.

[email protected]