MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Telerodeo

Redakcja
Policzono ryzyko. Na razie odnośnie latania samolotami, które zdaniem wielu jest wysokie, ja sam wchodząc na pokład samolotu profilaktycznie robię rachunek sumienia. Okazuje się, że aby mieć pewność uczestniczenia w katastrofie, trzeba latać codziennie przez 3859 lat, a i to linie lotnicze nie dają gwarancji.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Oczywiście, jak ktoś ma pecha, to zabije się nawet w czasie swego pierwszego lotu, np. spadając z sedesu w toalecie podczas turbulencji. Nie znam innych podobnych wyliczeń, ale sądzę, że zdecydowanie łatwiej ulec wypadkowi wsiadając codziennie do samochodu, nie mówiąc już o nieoświetlonej furmance i rowerze. Rowerzysta na polskiej drodze uprawia sport tak ekstremalnie ryzykowny, że skoki na bungy czy ze spadochronem wydają się przy tym pogodną przechadzką po parku.

Wszystko to razem pikuś w porównaniu z ryzykiem, jakie podejmuje ktoś o wyrazistych poglądach, zatrudniając się w telewizji. Przypomina to udział w rodeo w konkurencji galop na wściekłej krowie. Utrzymać się nie sposób a i spaść ładnie trudno. Im wyższe stanowisko, tym upadek boleśniejszy i szybszy.

Ostatnio doświadczyła tego redaktor Anita Gargas, która w tym podejściu utrzymała się dwa miesiące. Fakt, konkurencja nie była uczciwa, jej krowę o wdzięcznym imieniu Jedynka poszczuto, w dodatku pokazano jej czerwoną płachtę z generałem Jaruzelskim. W porównaniu z redaktor Gargas ja, który rok temu wypadłem z siodła po zrealizowaniu dwóch trzecich kontraktu, mogę mówić o wielkim łucie szczęścia.

Żeby było jasne, ryzyko to nie jest równo rozłożone. Są ludzie o poglądach słusznych i znajomościach właściwych, którzy uczestniczą w rodeo, ale wyłącznie w paradzie. Utrzymują się latami, nie wiedząc, co to upadek. Chyba że dojdzie do trzęsienia ziemi albo trąba powietrzna przejdzie przez stadion.

W lepszej sytuacji jest personel techniczny, czyli obsługa rodea. Ci, którzy rozdają programy, kręcą lody, przystrajają arenę i nie ryzykując niczym, uczestniczą w widowisku, bywa, od paru pokoleń. Tych nie rusza nawet trąba powietrzna, chyba że ktoś z nich sam okaże się trąbą i podpadnie.

Ale to już inna bajka, inne rodeo.

W każdym porównaniu też istnieje pewne ryzyko - oto od wypadku samolotowego czy kontuzji na rodeo można się ubezpieczyć. Od pracy w TVP nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski