Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tokarnia. Premiera impresji muzyczno-filmowej "Przesłuchanie Anioła" przypomni o niezwykłej kobiecie, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Impresja muzyczno-filmowa „Przesłuchanie Anioła” to utwór poświęcony pamięci Katarzyny Filipek z Tokarni, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata
Impresja muzyczno-filmowa „Przesłuchanie Anioła” to utwór poświęcony pamięci Katarzyny Filipek z Tokarni, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata Fot. Kliszczackie Centrum Kultury w Tokarni
Już w najbliższą niedzielę (21 stycznia) będzie miała premierę impresja muzyczno-filmowa „Przesłuchanie Anioła”. To utwór poświęcony pamięci Katarzyny Filipek, mieszkanki Tokarni, która w czasie wojny za ukrywanie Żydów została skazana na karę śmierci. 44 lata po wykonaniu wyroku Katarzynie Filipek przyznano tytuł "Sprawiedliwa wśród Narodów Świata".

FLESZ - Starsi uczniowie nadal on-line

Wyrok Sądu Doraźnego w Zakopanem zapadł 21 lutego 1944 roku. Wykonano go 6 marca.
Rozstrzelana osierociła siedmioro dzieci, które już wcześniej, bo na początku 1939 roku, straciły ojca.

Heroiczną postawę Katarzyny Filipek postanowiło upamiętnić Kliszczackie Centrum Kultury. Jak pisze Bartłomiej Dyrcz, dyrektor KCK, „utkany z muzyki, nagrań archiwalnych, talentu młodzieży obraz” powstał na podstawie „Przesłuchania Anioła” Zbigniewa Herberta w wykonaniu Jacka Kaczmarskiego, Przemysława Gintrowskiego i Zbigniewa Łapinskiego.

Zaangażowała się w niego młodzież z Zespół Kliszczacy oraz krzczonowskiej filii Szkoły Muzyczna I stopnia w Czasławiu. Całość wzbogacono o nagrania archiwalne Józefa Wrony i wywiad ze Stanisławą Łakotą z Tokarni. Za scenariusz i reżyserię odpowiedzialny był Wojciech Pęcek.

Utwór będzie można obejrzeć na Facebooku, gdzie utworzono wydarzenie o nazwie „Przesłuchanie Anioła, Impresja muzyczno-filmowa”.

Postać Katarzyny Filipek przybliżaliśmy naszym Czytelnikom w 2015 roku, kiedy to w dawnym Gimnazjum w Tokarni zorganizowano lekcję historii o Katarzynie Filipek.

Przedstawiono historię wdowy, która w najstraszniejszym wojennym czasie wychowując samotnie niepełnoletnich dzieci wykazała się ogromną odwagą i człowieczeństwem.

Wiedząc, że grozi za to kara śmierci, latem 1943 roku przyjęła pod swój dach sześcioosobową rodzinę żydowskiego sklepikarza z sąsiedniego Krzczonowa - Samuela Sterlinga. Czworo dorosłych i dwoje dzieci zamieszkało najpierw w stodole, a potem na strychu domu Filipków. Katarzyna dała im szansę i nadzieję na przeżycie. Niestety mieli ją tylko pół roku, bo w styczniu 1944 roku w domu wdowy pojawili się Niemcy. Żydów zabrali i rozstrzelali, Katarzynę i jej dzieci zostawiając przy życiu.

Niebawem jednak wrócili i aresztowali nie tylko Katarzynę, ale również żonę ówczesnego sołtysa Tokarni.

Marian Filipek, najmłodszy syn Katarzyny miał wtedy 5 lat. Wspominał, że Niemcy pojawili się, kiedy mama gotowała obiad. - Chwyciłem ją za fartuch i płacząc prosiłem, aby wzięła mnie ze sobą. Odpowiedziała "Nie płacz, bo ja wrócę". To był ostatni raz, kiedy widziałem mamę... - mówił w 2015 roku.

Nim i pozostałą piątką zaopiekowała się nastrasza z rodzeństwa 18-letnia wtedy Maria. Niespełna rok później spadł na nich kolejny cios. W grudniu 1944 roku podczas pacyfikacji Zawadki i części Tokarni spalono ich dom. Dzieci uratowały się ucieczką do lasu.

Potem, żeby przeżyć najmowali się do prac polowych. Pomagali im dobrzy ludzie, a kiedy Maria wyszła za mąż, najmłodszych braci wzięła pod swój dach i wychowywała jak matka.

Do wsi dotarła wiadomość o śmierci żony sołtysa – Marii Barglik. Wciąż jednak nie wiadomo było co się stało z Katarzyną.

Dopiero w 1985 roku, Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich ustaliła, że 47-letnia Katarzyna była więziona najpierw w w Zakopanem, a potem w Nowym Targu, a 6 marca 1944 roku razem z dwiema innymi skazanymi kobietami (w tym żoną sołtysa) została rozstrzelana w lesie pod Nowym Targiem i pochowana w bezimiennym grobie.

Odnaleźć grób udało się dzięki matce trzeciej z rozstrzelanych kobiet. Córka przed śmiercią napisała własną krwią gryps i przekazała go spowiednikowi. Napisała w nim, że ona i dwie kobiety z Tokarni 6 marca zostaną stracone.

Matka skazanej ukradkiem śledziła jak kobiety wywieziono do lasu i również z ukrycia obserwowała egzekucję. Po wszystkim z pomocą swojej rodziny przeniosła ciała trzech kobiet do zbiorowej mogiły na cmentarzu w Nowym Targu, gdzie spoczywają do dziś.

W 1988 Katarzyna Filipek została uhonorowana odznaczeniem "Sprawiedliwy wśród narodów świata".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski