Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toksyczne odpady

Grzegorz Tabasz
Nie ma lepszego przykładu globalizacji niż historia 70 ton toksycznych odpadów z Salwadoru. Wpierw leżakowały na składowisku przez trzydzieści lat. Po licznych protestach znaleziono firmę gotową zutylizować trucizny w… Polsce.

Legalnie, ze wszystkimi zgodami, chemikalia miały trafić do Dąbrowy Górniczej, pokonując drogą morską pół świata. Pomysł oprotestowali mieszkańcy. Media rozpętały burzę. Minister środowiska zgodę pospiesznie wycofał, zaś firma od utylizacji musiała obejść się smakiem. Koniec? Gdzie tam.

Teraz zaczęło się najciekawsze. Rząd Salwadoru oficjalnie oświadczył, iż ani myśli przyjąć felernego ładunku z powrotem. Póki co trwają gorączkowe poszukiwania kolejnej firmy w innym kraju, która przejmie śmierdzącą sprawę. Łatwo nie będzie, gdyż ładunek stał się na tyle sławny, iż wszyscy będą mieć na niego oko.

W zasadzie problem jest rozwiązany. Salwador pozbył się trującego balastu, który pewnie długo będzie krążył po morzach i oceanach. Logika nakazywałaby zniszczyć odpady na miejscu, ale w globalizacji liczy się tylko kasa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski