Paweł Głowacki: Z GŁÓWKI - MUNDIAL 2010
Podpatrują grę najwspanialszych ekip świata, analizują taktykę, na czynniki pierwsze rozkładają maestrię Messiego, Iniesty, Maicona i reszty arcymistrzów, a wszystko po to, by wiedzieć, jak futbol nasz podnieść z martwych i rozpędzić. Wstępny - lecz od razu fundamentalny - wniosek już jest! Otóż - warto na polskie trybuny wprowadzić afrykańską kulturę zawodzących trąbek, zwanych wuwuzelami.
Pierwszy argument "za" jest taktyczny. Michał Listkiewicz, były prezes PZPN, wyznaje: "Wolę na trybunach wuwuzele, niż okrzyki: J...ć PZPN".
Drugi, estetyczny, należy do Grzegorza Laty, obecnego prezesa związku i miłośnika Melpomeny. "Wuwuzele przeszkadzałyby w teatrze, ale nie na stadionach". Ma rację - nadmiar uwłacza smakowi. Polskiemu teatrowi całkowicie wystarczą wuwuzele na scenie, ambitnym zawodzeniem zagłuszające sedno przedstawień, którym jest myśl: "J...ć widza!".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?