Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebinia. MKS w ostatniej chwili wyrwał punkt Michałowiance [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Maciej Domurat (w żółtej koszulce) po przerwie pojawił się na boisku, ożywiając działania ofensywne trzebinian.
Maciej Domurat (w żółtej koszulce) po przerwie pojawił się na boisku, ożywiając działania ofensywne trzebinian. Fot. Jerzy Zaborski
MKS Trzebinia-Siersza, lider grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej, rzutem na taśmę na własnym boisku ocalił punkt w konfrontacji przeciwko Michałowiance.

Marcin Giermek przez cztery lata był związany z Trzebinią, ale tym razem wystąpił po przeciwnej stronie barykady. Jednak jego snajperski instynkt przypomniał się miejscowym w 40 min, kiedy piłkę wyrzuconą z autu przegrał Sane Karamo, a napastnik gości, z 8 m, z prawej strony pola karnego, uderzył po długim rogu.

Po zmianie stron miejscowi zaczęli szukać gola. Owszem, prowadzili grę, ale ich akcjom brakowało wykończenia. Jak już coś udało się trzebinianom „zawiązać”, to sytuację wyjaśniał Grzegorz Silczuk.

Dopiero w 65 min po dograniu z prawej strony przez Krzysztofa Sieczkę, pięknie główkował Michał Kowalik. Piłka minimalnie poszybowała jednak ponad poprzeczką.

Dziesięć minut później, po kornerze bitym z prawej strony przez Bartosza Jagłę, zamykający akcję Krzysztof Sieczko strzelił głową, ale także pomylił się o kilka centymetrów.

Gospodarze wyrównali w doliczonym czasie, bo po faulu na 18 m przez Niane, piłkę ustawił Marcin Kalinowski. Trzebiński stoper, który w końcówce przeszedł na szpicę, nie czekał aż bramkarz rywali ustawi mur, tylko zdecydował się na strzał. Piłka wpadła do siatki tuż przy lewym słupku bramki. Miśkiewicz nie zdążył do piłki, bo stał w przeciwnym rogu. Golkiper gości nie mógł się pogodzić, że sędzia zaliczył gola, choć nie dał sygnału gwizdkiem do wykonania wolnego.

- Podzielam opinie naszego bramkarza, ale to niczego nie zmieni, więc nie ma sensu tego wątku roztrząsać – ocenił Dariusz Siekliński, trener Michałowianki. - Pewnie, że jak się traci gola w doliczonym czasie, to zostaje niedosyt. Jednak wywalczyliśmy punkt na boisku lidera. Pewnie, że mieliśmy okazję,żeby wygrać mecz, ale – jak się nie ma co się lubi – to się lubi, co się ma...

- Nie mam zastrzeżeń do sędziego. Pozwalał grać, a ja lubię, jak mój zespół gra w piłkę – tłumaczył Robert Moskal, trener MKS. - Mimo szczęśliwego remisu, muszę pochwalić chłopców za drugą połowę, w której panowaliśmy na boisku. Nie zawsze wszystko wychodzi na boisku. Zdobyliśmy punkt z dobrą drużyną, która wiosną wszystkim sprawi sporo kłopotu.

MKS Trzebinia-Siersza – Michałowianka 1:1 (0:1)
Bramki
: 0:1 Giermek 40, 1:1 Kalinowski 90+2.

MKS: Wróbel – Sieczko, Sawczuk, Kalinowski, Jagła – Dudek (77 Repa), Górka (46 Małodobry), Ołownia, Kowalik – Fraś (46 Domurat), Piskorz (81 Kurek).

Michałowianka: Miśkiewicz – Cyganek (60 Chlebda), Kowalski, Niane, Sane – Wilk (81 Soja), Kępa, Silczuk, Sadio, Giermek – Śliski.

Sędziował: Lucjan Wesołowski (Oświęcim).
Żółte kartki: Sawczuk, Piskorz, Kowalik (dwie) – Cyganek, Soja, Silczuk.
Czerwona kartka: Kowalik (90 min).
Widzów: 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trzebinia. MKS w ostatniej chwili wyrwał punkt Michałowiance [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski