Robert Radwański podczas treningu ze swymi córkam Fot. Wacław Klag
ROBERT RADWAŃSKI. Miejsce Agnieszki w czołowej piątce jest całkiem realne - mówi ojciec i trener tenisistki
- Trudno powiedzieć, bym znał kogoś osobiście, choć te osoby wydają nam się bardzo bliskie. Prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego, pana Piotra Nurowskiego, poznałem na igrzyskach w Pekinie, gdzie o medale walczyła Agnieszka. Mam poglądy mocno prawicowe, PiS-owskie. Ta partia została zdziesiątkowana. Życie straciło wiele osób z Małopolski. Z Krakowa wspominam między innymi Zbigniewa Wassermana. To straszne, trudne do uwierzenia, że nie ma ich już wśród nas.
- Pana córki Agnieszka i Ula trenowały przez ostatnie dni w Krakowie, wcześniej pierwsza z nich występowała za oceanem. Jest Pan zadowolony z wyników w Indian Wells i Miami?
- Isia zrobiła bardzo dobry wynik, choć uważam, że w jednym z turniejów powinna była sobie odpuścić debla. Za dużo grała i w meczu z Williams nie miała już sił. Godzinę później występowała w deblu i była już całkiem "dobita". Bardzo się cieszę z tych wyników. Agnieszka jest aktualnie numerem 8 na świecie i ambicje, które mamy, by awansować do czołowej piątki, są całkiem realne. Następne turnieje gramy już w Europie: Stuttgart, Rzym, Madryt. Wcześniej oczywiście Puchar Federacji w Sopocie w Hiszpanią, na który zapraszam wszystkich kibiców (najbliższy weekend - przyp. red.). To bardzo ważny i trudny mecz. Nie bardzo mamy go jak wygrać, ale to jest sport, więc wszystko może się zdarzyć. Hiszpanki są lepsze od Belgijek.
- Urszulę czeka znów dwumiesięczna przerwa w grze. Wiadomo, kiedy wróci na kort?
- Korzystamy z zamrożonego rankingu. Jeśli Ula nie zagra do końca lipca, a potem wróci do rozgrywek, to będzie 72. na liście rankingowej. Badania w Indian Wells wykazały poprawę. W klinice w Los Angeles córka przeszła zabieg uszczelniania rysy na kręgu w odcinku lędźwiowym. Teraz mamy gwarancję, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wcześniej takiej pewności nie było. Lekarze amerykańscy potwierdzili w stu procentach diagnozę naszych lekarzy. Na wszystko potrzeba czasu. Ula nadal będzie chodziła na rehabilitację, wykonywała specjalne ćwiczenia. Po dwóch miesiącach wyślemy do USA skany zdjęć i zobaczymy, co dalej.
- Na turniejach w USA był z wami obecny Tomasz Wiktorowski, kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Federacji. Zaproponował mu Pan współpracę z teamem Radwańskich?
- Tomek i ja to tak jak uczeń i mistrz (śmiech). Pojechał z nami do USA po naukę. Trudno, by był kapitanem reprezentacji i nie wiedział nic o zawodniczkach, z którymi przyjdzie mu grać. Pojechał na nasze zaproszenie, ale uczestniczył w tym oczywiście też Polski Związek Tenisowy. Gdyby nie zielone światło od nas i PZT, to nic by z tego nie było. Chcę pomóc. Nie dysponuję tajemną wiedzą, ale tym, co potrafię, chętnie się podzielę z innymi, którzy chcą się uczyć i jeździć na turnieje.
- Michał Kościuszko, kierowca rajdowy, jako pierwszy sportowiec z Krakowa, podpisał umowę z władzami miasta, by reklamować je na swoim samochodzie podczas zagranicznych rajdów. Takie same oferty zostały skierowane do Agnieszki i Roberta Kubicy. Jaka jest szansa, że Pana córka będzie reklamować Kraków?
- Dotarła do nas ta propozycja. Rozpatrujemy ją. Bądźmy optymistami. Promocja Krakowa jest w naszym interesie i nie mam tu na myśli względów finansowych. Kraków to nasze miasto i będziemy elastyczni w podejmowaniu decyzji.
- Agnieszka i Karolina Woźniacka to najlepsze przyjaciółki w rozgrywkach WTA, obie są w czołowej "10" rankingu. Czym różnią się tenisowo?
- Przede wszystkim budową i warunkami fizycznymi. Karolina ma prawie 180 cm wzrostu i serwuje tak, jak Isia pewno nigdy nie zaserwuje. Agnieszka ze swoją grą na pewno więcej umie. Aspekt siłowo-kondycyjny, powiedziałbym pozakortowy, Karolina ma lepszy. To są jednak sprawy genetyczne, na które nie mamy wpływu. Można kogoś nauczyć grać, ale stworzył nas Pan Bóg.
Rozmawiała: Agnieszka Bialik
Ósma i dziesiąta
Agnieszka Radwańska utrzymała się na 8. miejscu w rankingu WTA Tour, w którym prowadzi wciąż Amerykanka Serena Williams, która wyprzedza Dunkę polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki oraz Rosjankę Dinarę Safinę i starszą siostrę Venus. Agnieszka Radwańska zajmuje 10. miejsce wśród najlepiej zarabiających tenisistek w tym sezonie, z dorobkiem 425 365 dolarów. Liderką klasyfikacji jest Serena Williams, która zainkasowała 1,984 mln dolarów i wyprzedza siostrę Venus oraz Belgijkę Justine Henin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?