Wśród osób, które dokonały symbolicznego otwarcia wiaduktu był Franek Uchto, uczeń szkoły podstawowej. Jego dziadek, Zdzisław Uchto, to radny z Uniejowa Rędzin i przewodniczący Rady Gminy w Charsznicy. Doskonale pamięta czasy, gdy przez wieś można było jeszcze swobodnie przejechać. Skończyło się to w momencie, gdy zbudowano linie kolejową LSH. Wieś została przecięta torami i aby przedostać się z jednej strony na drugą, trzeba było korzystać z rozwiązania tymczasowego (!) w postaci wąskiej i stromej drogi oraz niebezpiecznego przejazdu przez torowisko.
- Pamiętam czasy budowy linii LHS, bo sam byłem jednym z jej budowniczych. Gdy powstała, ludzie wierzyli, że ten przejazd rzeczywiście będzie tymczasowy i wkrótce zastąpi go wiadukt. Myślę, że zabrakło wtedy determinacji, żeby od razu sprawę załatwić jak należy. A potem było coraz trudniej, coraz ciężej i ludzie się przyzwyczaili. Wielu nie wierzyło, że w ogóle kiedykolwiek ten wiadukt powstanie. Chcieli tego, ale w to wątpili – mówi Zdzisław Uchto.
Nawet wójt Charsznicy Jan Żebrak przyznaje, że był sceptykiem.
- Tyle lat trwały zabiegi, rozmowy, petycje do różnych władz, aby ten bezpieczny przejazd przywrócić. Wszystkie kończyły się niepowodzeniem z powodu braku pieniędzy. Sam słabo wierzyłem w to, że w tej kadencji uda się tę sprawę załatwić – mówi.
Cztery lata temu na przejeździe w Uniejowie doszło do spotkania z udziałem zainteresowanych stron. Impulsem do niego była ustawa, zakładająca podwyższenie standardów bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Temu w Uniejowie, jako niespełniającemu żadnych standardów, groziło całkowite zamknięcie.
- Dla naszych mieszkańców to byłaby katastrofa. Musieliby nadkładać kilkanaście kilometrów, aby przejechać z jednej części wsi na drogą – przypomina wójt Żebrak, który podczas tamtego spotkania zagroził, że zamknięcie przejazdu będzie skutkowało blokadą torów przez mieszkańców. - Trochę się wtedy uniosłem, ale to było dla nas rozwiązaniem nie do przyjęcia – nie kryje.
Tamto spotkanie nie przyniosło jeszcze przełomu, ale dało impuls do działania. Sprawą udało się zainteresować ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, który w 2021 roku w Charsznicy zapowiedział pomoc w znalezieniu środków na inwestycję. Od początku było wiadomo, że powiatu miechowskiego (to do niego należy droga przecinająca tory) nie będzie stać na sfinansowanie budowy, a władze kolejowych spółek początkowo nie kwapiły się do pomocy.
Rozwiązaniem okazały się pieniądze z Polskiego Ładu, a konkretnie z puli środków przeznaczonych dla terenów popegeerowskich. Gdyby nie to, że na terenie gminy funkcjonowało gospodarstwo, wchodzące w skład Państwowej Stadniny Koni Trzebienice, trudno byłoby o zdobycie z tego źródła aż 8 mln złotych. Całość inwestycji pochłonęła blisko 9,5 mln. Brakujące środki dołożyły samorządy powiatu miechowskiego (inwestor), gminy Charsznica oraz spółka PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa, która przeznaczyła na zadanie pół miliona złotych.
Symboliczne wbicie pierwszej łopaty nastąpiło 13 lutego, a plan zakładał oddanie wiaduktu na… Wigilię. Ostatecznie z obiektu można korzystać już od 2 października. Starosta miechowski Jacek Kobyłka przypomina, że powstał wiadukt o długości 65 metrów i szerokości 12 metrów. Zbudowano też odcinek drogi dojazdowej długi na 215 i szeroki na 6 metrów. Poza tym oświetlenie, odwodnienie, nowa sieć energetyczna itp.
- To jest szczęśliwy dzień dla nas, wyjątkowy. W powojennej historii Uniejowa Rędzin można go porównać z zakończeniem elektryfikacji w latach 50 i założeniem wodociągów na początku lat 70 – mówi Zdzisław Uchto.
Zadowolenia nie kryje też sołtys i rada sąsiedniego Pogwizdowa Mariola Kowalska.
- Dla naszej miejscowości to też jeden z ważniejszych dni. Z tyum przejazdem to była bardzo dokuczliwa i niekomfortowa sytuacja. Zwłaszcza zimą, gdy dzieci jeździły do szkoły, ale też dla wszystkich innych. Niejeden raz samochód nie był w stanie wyjechać na strome wzniesienie, na którym był dodatkowo ostry zakręt. Również widoczność była ograniczona. Teraz będzie inaczej, bezpieczniej. Bardzo dobrze, że udało się to wykonać ponad politycznymi podziałami – mówi.
Przy okazji otwarcia wiadukty minister Adamczyk zapowiedział przekazanie dla powiatu miechowskiego blisko 10 mln złotych na kolejne inwestycje drogowe. Przewodniczący Rady Powiatu Krzysztof Świerczek sprecyzował, że chodzi o modernizacje dróg od ronda w Siedliskach do Pstroszyc Pierwszych oraz od Podleśnej Woli do skrzyżowania w Przesławicach.
Jak nauczyć dziecko języka obcego - oto porady eksperta
- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?