Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratowali punkt z karnego

Redakcja
KKP Korona Kielce - Hutnik 1-1 (1-0)

1-1 Bernas 89 min karny.

 1-0 Gil 45 min.
 Sędziował Mariusz Złotek (Gorzyce). Żółte kartki: Heinrich, Ruszkowski, Stefański, Bednarz, Latsabidze. Widzów ok. 150.
 Korona: Mierzwa - Ruszkowski, Wołoszyn, Cieślikowski - Salwa (87 Kula), Gołąbek, Heinrich, Stefański (82 Pawłowski), Trela - Gil (74 Bujak), Lipski.
 Hutnik: Skórski - Bednarz (46 Bernas), Orzeszek, Kostera - Makuch, Przała, Latsabidze, Przytuła (73 Kroczek), Łatka - Jasiak, Chmiest.
 Kielczanie przez większą część meczu mieli przewagę i stworzyli dużo sytuacji podbramkowych. Grali jednak nieskutecznie, nie potrafiąc wykorzystać błędów rywali w obronie i kilku niezbyt pewnych interwencji Skórskiego. Szczególnie do przerwy gospodarze wypracowali sobie sporo okazji do zdobycia gola. Mieli je m.in: Trela, Gołąbek, Salwa, Lipski, Gil, jednak albo strzelali zbyt lekko, albo niedokładnie. Pod koniec pierwszej połowy ożywili się hutnicy. Najpierw Kostera, a potem Przała próbował - bez efektu - pokonać Mierzwę. Gdy wydawało się, że w tej części gol już nie padnie, w 45 min po centrze Treli z wolnego Gil głową z 2 metrów pokonał Skórskiego.
 Po zmianie stron kielczanie nadal atakowali, ale bramkarz Hutnika w ładnym stylu sparował strzały Heinricha i Treli. Po 70 min impet gospodarzy wyraźnie opadł. W końcówce meczu krakowianie ostro zaatakowali i kilka razy byli bliscy wyrównania. M.in. Chmiest strzelił mocno, ale trafił w Mierzwę, a potem uderzenie Jasiaka obronił nogami miejscowy golkiper. W ostatnich 5 min hutnicy zamknęli rywali na ich połowie boiska. Tuż przed końcem spotkania Mierzwa podciął od tyłu szarżującego Jasiaka i sędzia podyktował rzut karny. Mierzwa wyczuł intencje Bernasa, rzucił się w kierunku piłki, ale strzał był zbyt mocny, by mógł on ją złapać.
 Trener Hutnika Jerzy Kowalik:_ - Cieszę się, że po wpadce w meczu z Cracovią drużyna się odrodziła i walczyła do końca o korzystny wynik. Korona miała przewagę, ale na Hutnika wszystkie drużyny się sprężają. Pod koniec meczu Orzeszek przeszedł do ataku podobnie jak podczas derbów. Bernas, który strzelał karnego, wytrzymał psychicznie. Mogę wyróżnić Łatkę i Makucha, którzy od pewnego czasu grają na wysokim poziomie. _Dodajmy, że w Hutniku w III-ligowym meczu zadebiutował Kroczek.

(FIL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski