Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawka w teatrze?

Redakcja
Już w latach międzywojennych Antoni Słonimski narzekał na spadek frekwencji w teatrach i coraz większą widownię na meczach piłkarskich. "Zamiast butelki wódki - kup bilet do teatru, zabawa mniejsza, ale tańsza" - nawoływały afisze rozmieszczone na drogach wiodących na stadion Legii...

Ryszard Niemiec/Preteksty/

Trzeba było czterech pokoleń, aby część miłośników kopanej piłki posłuchała wezwania i weszła na teatralne salony, niekoniecznie rezygnując z flaszki. Przy okazji zawlokła ze sobą obyczaje wyhodowane na futbolowych arenach, a te, jak wiadomo, eskalują w stronę barbarzyństwa.

Rozgrywki polskiej ligi stają się pretekstem do realizowania terminarza kibolskich ustawek, czyli bójek z użyciem ostrych narzędzi. Ostatnia, w Bydgoszczy, przekształciła się w akt założycielski trójprzymierza talibów ŁKS - Widzew - Zawisza, wymierzonego przeciwko siłom interweniującej policji. Gdyby nie powtórka operacji spod Ypres, polegająca na zamianie bojowego gazu musztardowego na łzawiący, pieprzowy, policji nie pomogłyby salwy nabojami z broni gładkolufowej.

Tymczasem w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie do interwencji policji jeszcze daleko, aliści już spektakl "Do Damaszku" został przerwany, a aktorzy obrzuceni wyzwiskami, dotąd pozostających wyłącznie w repertuarze wydzielonych sektorów stadionów Cracovii i Wisły. Wyznaczona na początek grudnia premiera "Nie-Boskiej komedii" została odwołana z powodu strachu przed dalszymi przejawami agresji i nienawiści wobec dyrekcji, reżysera i aktorów.

Po mieście idzie hyr, że do protestów środowisk zwących się konserwatywno-niepodległościowymi mają dołączyć "patrioci" ze stadionów... Nie jest to perspektywa aż tak egzotyczna, zważywszy, że KG Policji i wojewodowie poszerzają listę zamykanych obiektów piłkarskich, co każe kibolom szukać nowych miejsc ekspresji.

W sprawie kultury widowni teatralnej głos Słonimskiego powinien być inspirujący dla obu stron konfliktu wokół oceny jakości i stylu prowadzenia Starego Teatru przez dyrektora Jana Klatę. W "Wiadomościach Literackich" z 19 maja 1931 r. Mistrz pisał: "W Paryżu, Rzymie, Londynie publiczność wygwizduje śpiewaków, aktorów i autorów. Dziś, jeżeli student ryknie na galerii, albo rzuci bombę z siarkowodorem, to tylko dlatego, że był "delegowany" przez swą korporację do okazania uczuć patriotycznych.

Nie dzieje się to z afektu, ale zawsze z premedytacji. Jak bardzo manifestowanie swych uczuć jest u nas nie przyjęte i dziwne, przekonałem się już dawno, kiedy na sztuce wyjątkowo niedobrej wydałem parę głośnych gwizdnięć. Po paru dniach wezwano mnie na policję. Przyznałem się. Czy pan był pijany? - spytał urzędnik. Nie - odpowiedziałem. Przyznaje pan, że pan gwizdał i powiada pan, że nie był pijany? Więc dlaczego pan gwizdał? Odpowiedziałem z całym spokojem, że dlatego, że sztuka mi się nie podobała. No, to znaczy, że był pan pijany - skonstatował urzędnik i skazał mnie na pięć złotych kary. Był przekonany, że sztuka w teatrze może się nie podobać tylko pijanemu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski