Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uszczelnić, a nie bić uczciwych

Zbigniew Bartuś
Archiwum
Kontrowersje. PiS postawiło przed sobą wiele zadań na pierwszy rzut oka niemożliwych. Najbardziej ambitnym jest „uszczelnienie systemu podatkowego” tak, by państwo przestało się zadłużać i zyskało wielkie środki na rozwój i socjal

Przedsiębiorcy zastanawiają się, jak Prawo i Sprawiedliwość zrealizuje swe sztandarowe wyborcze obietnice dotyczące gospodarki. W programie partii jest wiele słusznych haseł, które wydają się jednak ze sobą sprzeczne.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Kogo skubną

PiS zapowiada na przykład gigantyczne zwiększenie transferów socjalnych i generalne polepszenie losu mniej zamożnych obywateli (a nawet całych terenów tzw. Polski B), w tym mikro i małych przedsiębiorców, a jednocześnie - „sanację finansów publicznych” („Nie akceptujemy chronicznego i powiększającego się zadłużenia państwa i jego różnych instytucji” - deklaruje w programie).

Jak to pogodzić? Kluczem do sukcesu ma być „uszczelnienie systemu podatkowego”. Słysząc to hasło, wielu przedsiębiorców zaczyna się bać, bo w minionym 25-leciu „uszczelnianie” przejawiało się zawsze w formie: faktycznego podnoszenia podatków oraz dokręcania śruby podatnikom, szczególnie tym uczciwszym (krętacze jakoś nagminnie unikali represji).

Teraz ma być jednak inaczej.

Przejrzyste, proste...

PiS chce szybko przyjąć „kodeks podatkowy, który ustabilizuje politykę podatkową państwa opartą na zasadzie 3P - podatki prorozwojowe, przejrzyste, proste”. Organizacje przedsiębiorców od ćwierćwiecza postulują uproszczenie systemu podatkowego, rząd PO-PSL pracował nad różnymi wersjami nowej Ordynacji podatkowej przez siedem lat, w praktyce jednak skończyło się na nieustannej łataninie dotychczasowych, coraz bardziej zużytych i coraz silniej pogmatwanych, przepisów.

- Może teraz się uda? Może PiS faktycznie załatwi sprawy, o które środowisko gospodarcze zabiega i apeluje od lat? - zastanawia się Andrzej Zdebski, prezydent Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie.

PiS chce, by nowy system wyeliminował z polskiego życia patologie unikania opodatkowania i nakładania relatywnie większych danin na podatników osiągających niższe dochody. „Musi też zapewnić dodatkowe wpływy do budżetu - z jednej strony poprzez zwiększenie efektywności i skuteczności ściągania należności, a z drugiej strony poprzez rozszerzenie bazy podatkowej” (ci, którzy nie płacą ani grosza - zaczną płacić).

Wojna o VAT

- Na wyłudzeniach podatku VAT rocznie polski budżet państwa traci ok. 30 mld złotych. Ktoś, kto mówi, że nie da się tego naprawić, nie ma prawa wyciągać ręki po kolejne podatki. Jesteśmy zagłębiem oszustw na VAT w Europie. Już nawet nie chodzi o to, że są tacy, którzy nie płacą podatków, ale chodzi o to, że przestępcy żądają od państwa pieniędzy, których nigdy do budżetu nie wpłacili - grzmiała w kampanii Beata Szydło, kandydatka na premiera. W spotach wyborczych tykał licznik strat budżetu państwa z tytułu wyłudzeń VAT: w dwie minuty kwota powiększała się o 136 tys. zł.

„Uszczelnienie systemu VAT” przynieść ma państwu, zdaniem PiS, najwięcej korzyści: z podatku bankowego i ekstradaniny od marketów do kasy państwa wpłynie do 10 mld zł (raczej 8 mld), a z „uszczelnienia VAT” - „12 mld zł w drugim roku obowiązywania nowego systemu, a w kolejnych latach - dodatkowo 18-20 mld zł”.

PiS chce odwrócić negatywny dla finansów państwa trend, polegający na coraz niższej ściągalności podatków (w 2007 roku wpływy z nich stanowiły prawie 17,5 proc. PKB, teraz ok. 14 proc.). Służyć temu będą nowe przepisy i instytucje, jak Centralny Rejestr Podatników (CRP), zniesienie możliwości realizowania płatności podatkowych w okresach innych niż miesięczne czy zmiana wzorów deklaracji podatkowych, aby dało się szybciej wykrywać nieprawidłowości.

Nowoczesne systemy informatyczne, w tym CRP, mają być wykorzystywane do wykrywania oszustw, zwłaszcza karuzel podatkowych służących do gigantycznych wyłudzeń VAT.

Strachy małych firm

- Wszystko to wymaga sprawnego aparatu podatkowego, a tymczasem dotychczas mieliśmy Polskę dwóch prędkości: nasze firmy działają coraz częściej w tempie turbo, a instytucje państwa to istne skamieliny. Obawiam się bezwładności aparatu biurokratycznego i dlatego nie oczekuję szybkiego cudu. Wyliczenia PiS dotyczące wpływów z „uszczelnienia systemu” mogą się okazać zbyt optymistyczne - uważa Włodzimierz Leszczyński z małopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan.

Janusz Kowalski, szef Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, obawia się czegoś innego: - Jeśli aparat podatkowy nie poradzi sobie z wielkimi korporacjami i nie wyciśnie z nich dość pieniędzy, to jak zawsze dokręci śrubę maluczkim.

PiS twierdzi jednak, że „poważnym problemem polskiego systemu podatkowego są represyjne działania aparatu skarbowego wobec uczciwych przedsiębiorców” i zapowiada tu wyraźną poprawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski