Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utrudnienia w Podgórzu dużo większe niż kolejarze obiecywali

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Tak od środy do końca listopada będzie wyglądała organizacja ruchu w rejonie ul.  Wielickiej. W grudniu zmieni się ponownie
Tak od środy do końca listopada będzie wyglądała organizacja ruchu w rejonie ul. Wielickiej. W grudniu zmieni się ponownie Fot. Bogdan Nowak
Inwestycje. Już jutro, na około dwa miesiące, zamknięta zostanie estakada Obrońców Lwowa. To tylko część wprowadzanych zmian.

Pracownicy spółki PKP PLK nie wywiązują się ze swoich wcześniejszych deklaracji i szykują kierowcom dużo poważniejsze i dłuższe utrudnienia w rejonie budowanej łącznicy między stacjami Kraków Zabłocie i Kraków Krzemionki. Zamiast do świąt Bożego Narodzenia - jak jeszcze niedawno obiecywali kolejarze - potrwają one przynajmniej do połowy stycznia.

Już jutro całkowicie wyłączona z ruchu zostanie estakada Obrońców Lwowa, z której korzystają kierowcy przejeżdżający od strony Łagiewnik w kierunku Nowej Huty. Jednocześnie zwężona będzie al. Powstańców Śląskich, która jest naturalną alternatywą dla estakady. Powrócą natomiast buspasy m.in. na ul. Nowohuckiej.

Te wszystkie zmiany na pewno spowodują ogromne korki w rejonie skrzyżowania ul. Wielickiej z m.in. ul. Limanowskiego. Na tym jednak nie koniec. - Niestety, wbrew wcześniejszym deklaracjom, spółka PKP PLK na dwa tygodnie zawęzi też al. Powstańców Wielkopolskich - mówi Michał Pyclik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Jeszcze kilka tygodni temu kolejarze zapewniali, że po tej stronie newralgicznego skrzyżowania utrudnień w listopadzie nie będzie. Teraz zmienili plan robót. I co gorsza - wszystko wskazuje na to, że nie dotrzymają również innej obietnicy, zgodnie z którą najpóźniej pod koniec grudnia zakończyć mieli wszystkie prace wymagające jakichkolwiek ograniczeń w ruchu aut w Podgórzu. Chodzi m.in. o montaż ostatnich podpór nowych wiaduktów.

- Z przekazanych nam przez pracowników PKP PLK informacji wynika, że estakada Obrońców Lwowa otwarta dla ruchu zostanie dopiero w drugiej połowie stycznia, czyli kilka tygodni później niż deklarowali to kolejarze - mówi Michał Pyclik.

Oczywiście urzędnicy z ZIKiT mogliby nie zgodzić się na dłuższe niż planowano zamknięcie estakady, ale jak podkreślają, nie chcą kolejarzom blokować inwestycji. Cierpią na tym jednak kierowcy, którzy regularnie zaskakiwani są kolejnymi zmianami. Np. w ostatnią środę, niespodziewanie w środku dnia, na siedem godzin zwężona została ul. Powstańców Śląskich. Ponieważ pojawił się problem z zamontowaniem zbiornika retencyjnego przy budowanej łącznicy.

- Montaż tego zbiornika był planowany z zieleńca między estakadą a ul. Powstańców Śląskich, jednak opady deszczu to uniemożliwiły, dlatego musiał być wykonany przy pomocy dźwigu stojącego na jezdni - wyjaśniała w zeszłym tygodniu Dorota Szalacha z biura prasowego spółki PKP PLK.

Teraz kolejarze tłumaczą, że estakada Obrońców Lwowa będzie wyłączona z ruchu aż do stycznia ze względu na przedłużające się prace archeologiczne w rejonie stacji na Krzemionkach. - To sytuacja niezależna od inwestora i wykonawcy - przekonuje Dorota Szalacha. Wczoraj nie była jednak w stanie powiedzieć, na jakich dokładnie elementach skupiają się archeolodzy i czy odkryte zostały jakieś cenne rzeczy.

Zgodnie z planem budowa łącznicy kolejowej, wartej ponad 250 mln zł, ma się zakończyć w ostatnim kwartale 2017 roku. Dzięki niej pociągi dojada o kilkanaście minut szybciej m.in. z Zakopanego do Dworca Głównego w Krakowie. Nie będą już musiały bowiem meldować się na stacji w Płaszowie, by zmienić tam kierunek jazdy. Po nowych estakadach pojadą wprost do centrum miasta.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski