MKTG SR - pasek na kartach artykułów

V liga Kraków, grupa I

ART
Dawid Litewka z Jutrzenki strzelił Grębałowiance dwa gole Fot. Artur Bogacki
Dawid Litewka z Jutrzenki strzelił Grębałowiance dwa gole Fot. Artur Bogacki
PODGÓRZE KRAKÓW - PROSZOWIANKA 3-3 (1-1)

Dawid Litewka z Jutrzenki strzelił Grębałowiance dwa gole Fot. Artur Bogacki

0-1 M. Przeniosło 19, 1-1 Gorszkow 27 karny, 2-1 Jagła 61, 3-1 Gawęda 67, 3-2 A. Przeniosło 79, 3-3 Sowa 84. Sędziował Miłosz Dyszkiewicz (Olkusz). Żółte kartki: Zębala - Jelonkiewicz, Grzegorczyk. Widzów 50.

Podgórze: Siudut - Koza, Kierot, Seweryn, Chryczyk (75 Knap) - M. Wiater, Gorszkow, Gawęda, Jagła - Ochałek, Zębala.

Proszowianka: Socha - Grzegorczyk, Szaporów, Jelonkiewicz, Sołek - T. Przeniosło, A. Przeniosło, Gorzkowski, Wrona - M. Przeniosło, Perlik (70 Sowa).

Gospodarze mieli zadecydowaną przewagę niemal przez cały czas. Tyle że w bramce gości znakomicie spisywał się weteran Socha, który udanie interweniował po strzałach Zębali, Jagły i Ochałka. Po kwadransie Proszowianka oddała strzał ostrzegawczy autorstwa A. Przeniosły, który Siudut z trudem obronił. Po chwili świetną akcję na lewym skrzydle przeprowadził Wrona, dograł do M. Przeniosły, który z bliska nie dał szans bramkarzowi. Podgórze szybko opanowało sytuację. Jagła wprawdzie nie wykorzystał szansy sam na sam, ale po faulu na Ochałku arbiter podyktował "jedenastkę", pewnie wykonaną przez najlepszego na boisku Gorszkowa. W 35 min po strzale tego zawodnika piłka trafiła w słupek.

Przewaga Podgórza długo utrzymywała się w II połowie. W 61 min po świetnej kombinacyjnej akcji Jagła w sytuacji sam na sam pokonał Sochę, a po chwili prowadzenie ładnym uderzeniem z dystansu podwyższył Gawęda. Gospodarze za szybko uwierzyli, że jest po meczu, tymczasem do pracy zabrał się lider Proszowianki A. Przeniosło. W 79 min popisał się kapitalnym przebojem i silnym uderzeniem pokonał Siuduta. Po chwili rozprowadził z M. Przeniosłą akcję, którą sfinalizował Sowa. Mógł też przesądzić o losach meczu, ale w 89 i 90 min uderzył tuż obok słupka.

Paweł Panuś

Piliczanka Pilica - Legion Bydlin 5-0 (2-0)

1-0 A. Kukułka 25 karny, 2-0 Kowal 43, 3-0 Żelazny 56, 4-0 Kardynał 76, 5-0 Kardynał 87. Sędziował Idzi Kucharczyk (Olkusz). Żółte kartki: Kowal - Gorgoń, M. Demarczyk.

Piliczanka: Stolarski - A. Kukułka, Mrówka (46 Goncerz), Olszewski, Ziaja - T. Kukułka, Walnik (76 K. Węglarz), Dudkiewicz, Żelazny - Kozłowski (65 Kardynał), Kowal (58 Grabowski).

Legion: Gorgoń - Karol Osowski (75 Mól), K. Kulawik, Kalarus, Janikowski - Pandel, Mosór (60 Sadurski), M. Demarczyk, Kozieł - D. Demarczyk, Krzysztof Osowski.

Do przerwy było 2-0, choć obie drużyny mogły zdobyć więcej goli. Gospodarze trafili w słupek (Dudkiewicz już w 2 min), do tego zmarnowali kilka dobrych okazji. Goście ostemplowali słupek (Krzysztof Osowski), spojenie (K. Kulawik), do praktycznie pustej bramki nie trafił M. Demarczyk. Miejscowi objęli prowadzenie po rzucie karnym (bramkarz Gorgoń sfaulował Kowala), wykorzystanym przez A. Kukułkę. Tuż przed przerwą po indywidualnej akcji, po wrzucie z autu ze środka boiska, podwyższył Kowal.

Po zmianie stron gościom nie udało się odwrócić losów spotkania, zwłaszcza że w 56 min stracili kolejną bramkę (po trójkowej akcji do siatki trafił Żelazny). Dobrą zmianę dał Kardynał, który po wejściu na ostatnie 25 minut strzelił dwa gole (z bliska do pustej bramki i lobem).
(ART)

Bukowianka Bukowno - Akademia Piłkarska 2011 Zabierzów 0-4 (0-3)

0-1 Matys 20, 0-2 Gawęcki 30, 0-3 Gawęcki 38, 0-4 Matys 80. Żółte kartki: Pęgiel - Krauz. Widzów 50.

Bukowianka: Kańtoch - Kaczmarczyk, Adamus, Boś, Poczęsny - Wódz, Piórkowski, Małysa, Pęgiel - Lichota.

AP 2011: Herdzik - Owczarczyk, Kapusta, Matys, Ruszkiewicz - Kajak (69 Ramot), Krauz (60 Wysokiński), Kowalik, Nazim (69 Czarnik), Kuflik - Gawęcki (40 Domurat).

Bukownianie nadal mają kłopot ze skompletowaniem składu, a że oddanie po raz trzeci walkowerem spotkania skutkować będzie wykluczeniem z rozgrywek, musieli grać. Nawet jak było ich tylko dziesięciu, a w polu występował jeden z bramkarzy (Lichota). Nic więc dziwnego, że było to jednostronne widowisko. Gospodarze nie mieli wiele do powiedzenia, a wynik mógł być wyższy, gdyby zabierzowianie byli trochę bardziej precyzyjni. - Mecz do jednej bramki. Wreszcie się odblokowaliśmy w ofensywie - powiedział trener AP 2011 Jerzy Kowalik.

Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie, po której goście wysoko prowadzili. Najpierw piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kowalika na dalszy słupek dotarła do Matysa, a ten nogą zdobył pierwszego gola. Kolejne minuty należały bezwzględnie do Gawęckiego. Doświadczony napastnik przeprowadził dwie kapitalne, indywidualne akcje, kończąc je posłaniem piłki do siatki. Po zmianie stron miejscowi nie forsowali już tempa, ale i tak mieli kolejne okazje. Gola udało się strzelić tylko raz - Matys przymierzył głową po dobrej centrze z kornera.

(ML)

Zelków - Świt Krzeszowice 0-2 (0-2)

0-1 Jedynak 20, 0-2 Pieprzyca 40.

Zelków: T. Malec - Małodobry (60 Rokosz), Kozubowski, Strzeboński, Mitana (46 Skotniczny) - Węgiel, Malina (55 Śliwiński), Koperny, Dąbrowski, Kłaput (65 Satała) - M. Malec.

Świt: Wróbel - Mucha, Woźniak, Krzyściak, Marszałek (80 Molik) - Krzysiak (65 Kowalczyk), Łapuszek, Migas, Jedynak - Deryniowski, Pieprzyca.

Dla Zelkowa to pierwsza porażka na własnym stadionie w tym sezonie. Zdecydowały o niej dwa duże błędy w obronie popełnione w I połowie, po których goście zdobyli gole, a także dobra postawa golkipera Świtu.

W 20 min Małodobry wybił piłkę sprzed własnej bramki, lecz wprost pod nogi Jedynaka, który trafił do siatki. W 40 min natomiast Koperny zastawiał futbolówkę, chyba czekając, aż ruszy do niej bramkarz, ale wybił mu ją Marszałek i Pieprzyca podwyższył prowadzenie.

Zelków przycisnął w II połowie, nie potrafił jednak znaleźć sposobu na Wróbla. Krzeszowicki bramkarz zatrzymał m.in. strzał z bliska Węgiela (Austriak z tamtejszej III ligi to nowy zawodnik w składzie beniaminka), później wygrał z nim pojedynek sam na sam, a w tej sytuacji obronił jeszcze dobitkę M. Malca.

(ART)

Jutrzenka Giebułtów - Grębałowianka 3-0 (1-0)

1-0 Dziuba 45, 2-0 Litewka 83, 3-0 Litewka 87. Sędziował Szymon Putek (Wadowice). Żółte kartki: Figiel - Tabor, Oleś. Widzów 50.
Jutrzenka: Krzoska - Dziuba, Kowalczyk, Kroczek, Sobótka - Krzywda, Figiel (86 Sroka), Litewka - Ryś (74 Powroźnik), Wołczyk, Stolarz.

Grębałowianka: Niedźwiedź - Walczak, Kubik, Tabor, Gawin - Janicki (31 Janas), Sowa, Pacyga, Oleś, Lampart (83 T. Karaś) - Mikołajczyk (71 Pikuła).

Dwa sezony temu temu w doliczonym czasie gry ostatniego meczu sezonu Grębałowianka strzeliła Jutrzence gola, który to jej a nie rywalowi dał awans z klasy A. W sobotę po wygranej 3-0 drużyna z Giebułtowa została liderem klasy okręgowej.

Lepiej zaczęli goście, ale nie wykorzystali okazji (Lampart spudłował, Mikołajczyk trafił w słupek). Gospodarze byli mniej groźni, lecz to oni do szatni schodzili z prowadzeniem. W 45 min po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne do Dziuby, który pięknie uderzył w "okienko". Ten gol dodał skrzydeł miejscowym, którzy po zmianie stron dyktowali warunki. Dwie dobre szanse miał Ryś, trafił jednak w bramkarza. To się mogło zemścić, bowiem Grębałowianka bliska była wyrównania. Z boku pola karnego próbował Gawin, później po jego uderzeniu z wolnego piłka musnęła mur i poprzeczkę. Między tymi wydarzeniami sytuację sam na sam zmarnował debiutant Janas. Skuteczniejsi byli gospodarze, Litewka w końcówce zdobył dwa gole: po wolnym z bliska, a następnie kopnął ładnie w dalszy róg. (ART)

Bronowianka Kraków - Clepardia Kraków 2-2 (2-0)

1-0 Jóźwik 35, 2-0 Jóźwik 41, 2-1 Michalski 58, 2-2 Turek 90. Sędziował Grzegorz Jabłoński (Kraków). Żółte kartki: Augustyn, Gzyl - Wach, Turek. Widzów 20.

Bronowianka: Socharczenko - Augustyn, Gilski, Kubik, Calik - Gzyl, Bogusz, Małodobry, Jóźwik - Bieda (68 Osowski), Ałłachwardijew.

Clepardia: Mytych - Rębisz, Turek, Miczek (53 Wach), Wójcik - Bosak, Kuczaj (75 Błasiak), Wojniak, Mączyński (80 Nykiel) - Michalski, Moszumański (82 Kwiecień).

Przedostatnia w tabeli Bronowianka nie przestraszyła się lidera. W 7 min Jóźwik w polu karnym minął Kuczaja i Wójcika, ale strzał na bliższy słupek obronił Mytych. W 30 min Gzyl wygrał pojedynek z Turkiem, wyszedł sam na bramkarza gości, ale ten nie dał się zaskoczyć. Piłka jeszcze powędrowała na 10. metr pod nogi Biedy, który spudłował.

Bronowianka nadal atakowała i cel osiągnęła w 35 min. Po dalekim przerzucie Augustyna na prawe skrzydło, Jóźwik minął Wójcika i trafił w dalszy róg. Goście chwilę później znów popełnili błąd w obronie. Calik z prawej strony zbiegł do środka i na 16. metrze zostawił piłkę Jóźwikowi, a ten kopnął w "okienko". Po przerwie przewaga gospodarzy jednak topniała. W 58 min Mączyński dośrodkował z prawej flanki do Michalskiego, ten z 10 m musnął piłkę głową, zdobywając kontaktowego gola. Od tego momentu zaczął się kryzys Bronowianki. W doliczonym czasie gry gola na wagę remisu zdobył Turek po dośrodkowaniu Wojniaka z rzutu wolnego.

Łukasz Skorupa

Wieczysta Kraków - Sokół Kocmyrzów 4-1 (0-1)

0-1 Zawrzykraj 5, 1-1 Fryc 47 karny, 2-1 Petlic 60, 3-1 Waśniowski 75, 4-1 Fryc 80. Sędziowała Magdalena Syta (Kraków). Żółte kartki: Liszka - Dominik. Widzów 50.

Wieczysta: D. Szewczyk - Wełna, Łuczak, Chorąży, Bartosik - Kubala (65 Waśniowski), Grząbka (76 Ścigalski), Wątek, Fryc, Liszka - Petlic (85 Głąbek).

Sokół: Masztalerz - O. Rudziński, Kubka, Dominik, Ozibko - Piątek (61 M. Rudziński), Gruchacz (80 Smyrak), Dudziński (76 Sado), Wąs - Łach, Zawrzykraj.

Pojedynek zespołów, którym się ostatnio nie wiedzie był okazją na przełamanie. Po I połowie bliżej sukcesu byli goście, którzy prowadzili po ładnej indywidualnej akcji i golu Zawrzykraja. Gospodarze wyrównali tuż po przerwie po karnym Fryca (faul na Petlicu). Wkrótce było 2-1 po golu Petlica, któremu piłkę do pustej bramki wyłożył Kubala. Wątpliwości rozwiały trafienia Waśniowskiego (od słupka) i głową Fryca. (ART)

Tabela

1. Jutrzenka 12 29 29-8

2. Clepardia 12 27 35-11

3. Słomniczanka 12 23 23-8

4. Świt 12 23 19-8

5. Przemsza 12 21 23-18

6. Podgórze 12 20 22-11

7. Piliczanka 12 18 27-17

8. Zelków 11 18 21-15

9. Proszowianka 11 17 21-15

10. Sokół 12 15 24-29

11. AP 2011 12 15 12-15

12. Grębałowianka 12 11 12-20

13. Wieczysta 12 11 15-28

14. Legion 12 10 16-35

15. Bronowianka 12 5 13-41

16. Bukowianka 12 1 10-44

W następnej kolejce (22-23 października): Słomniczanka - Podgórze (s. 11), Świt - Przemsza (s. 14.30), Clepardia - Zelków (s. 14.30), Grębałowianka - Piliczanka (s. 14.30), AP 2011 - Jutrzenka (s. 14.30), Sokół - Bronowianka (n. 13.30), Proszowianka - Bukowianka (n. 14.30), Legion - Wieczysta (n. 14.30). (ART)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski