MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Janinie będą zmiany

Redakcja
PIŁKA NOŻNA. W Libiążu wyciągnęli wnioski po nieudanej jesieni i ma to być widać w rundzie rewanżowej.

Postawa Janiny stanowiła rozczarowanie dla jej kibiców. Drużyna, która w poprzednim sezonie uplasowała w czołówce III ligi małopolsko-świętokrzyskiej, teraz musi martwić się o utrzymanie. W Libiążu twierdzą, że wyciągnęli wnioski z nieudanej rundy jesiennej.

Jedno jest na razie pewne, że trenerem libiąskiego III-ligowca pozostaje Antoni Gawronek, który po szóstej kolejce spotkań zastąpił Wojciecha Skrzypka. - Objął zespół w bardzo trudnym momencie. Na tyle, na ile to było możliwe przy kłopotach kadrowych zdołał go poukładać. Nawiązał kontakt z zawodnikami, inaczej z nimi rozmawiał i liczymy, że jego dalsza praca przyniesie na wiosnę efekty - uważa prezes Janiny Henryk Szyjka.

Szef libiąskiego klubu nie wyklucza natomiast zmian w kadrze drużyny. W tej chwili jego zdaniem za wcześnie jest mówić o konkretach. Dotyczy to również zakresu zmian. - Chcemy utrzymać kadrę pierwszej drużyny w liczbie 20 zawodników. Od tego więc, ilu z dotychczasowych piłkarzy opuści zespół, będzie zależało, kto dołączy. Rozmowy z ewentualnymi kandydatami do gry w Janinie trwają - twierdzi prezes klubu.

Z dotychczasowej kadry libiąskiej drużyny nikt na razie nie zgłosił chęci odejścia, ale zanosi się, że dla niektórych zawodników może zabraknąć miejsca. Działacze nie ukrywają, że część transferów, przeprowadzonych przed tym sezonem, nie było trafionych. - Nie znalazły potwierdzenia zapewnienia trenera Skrzypka, że tacy piłkarze jak Marzec czy Kędzierski podniosą jakość gry. Początkowo sądziliśmy, że jest to kwestia czasu i zgrania z zespołem, natomiast teraz do rozważenia już jest, czy powinni pozostać w Janinie - mówi prezes Szyjka.

Na wiosnę w libiąskim zespole nie zagra również Paweł Kalinowski, pozyskany przed sezonem z Orła Balin. W tym przypadku zadecydowała fatalna kontuzja, która wyeliminowała go krótko po rozpoczęciu rozgrywek. W grudniu przejdzie prawdopodobnie operację więzadeł, a potem czeka go dłuższa rehabilitacja.

Stąd z kolei w Libiążu cieszą się, że kłopoty zdrowotne ma za sobą Piotr Witoń, który jesienią w ogóle nie pojawił się w składzie. Podjął już jednak treningi i - jak mówią w Libiążu jest głodny piłki.

(BK)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski