MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W oczekiwaniu na hossę na parkiecie

MARIAN CHOLEWIŃSKI
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W inwestujących na warszawskim parkiecie wstąpiła nadzieja, że skończył się nareszcie okres "chudych" lat. Indeks WIG ma obecnie wartość najwyższą od blisko sześciu lat. W tym okresie były wzloty i upadki. Inwestorzy liczą jednak, że ostatnie wzrosty indeksów przerodzą się w długi, stały trend.

Fot. Archiwum

GIEŁDA. Ostatnie lata nie były zbyt korzystne dla giełdowych inwestorów. Czy bieżący rok będzie początkiem hossy?

Okres wakacyjny to zwyczajowo czas stagnacji na giełdach. Tak też było i w tym roku na GPW. W lipcu łączne sesyjne obroty akcjami na głównym rynku warszawskiej giełdy wyniosły 15,9 mld zł. Były niewiele wyższe niż przed rokiem. Podobnie wyglądała sytuacja w sierpniu. Jednak pojawiły się pierwsze wyraźne oznaki poprawy.

Po ośmiu miesiącach roku łączne obroty GPW zwiększyły się o 15 proc. Szczególnie mocno ożywił się handel na NewConnect (rynek akcji na GPW, prowadzony poza rynkiem regulowanym). Obroty na tym rynku były aż o 70 proc. wyższe niż przed rokiem.

Zdaniem Grzegorza Zalewskiego z Domu Maklerskiego BOŚ sytuacja, którą obserwujemy od 2011 roku, przypomina tę z przełomu lat 2003/2004. - Mimo że 2004 rok uważany jest dziś za początek superhossy, to wzrosty na giełdzie rozpoczęły się już w 2003 roku, ale wówczas jeszcze nikt nie wierzył, że ta tendencja się utrzyma - mówi ekspert.

Obecnie wiara w długotrwałe wzrosty jest raczej uzasadniona. Indeks WIG przebił poziom 50 tys. punktów i ma tendencję rosnącą. Czy to oznacza, że jest nadzieja na dłuższy trend wzrostowy?

Nadzieja jest, tym bardziej że na początku bieżącego roku indeks WIG testował już poziom 48 tys. punktów. Pułap ten osiągnął po wzrostach trwających od maja 2012 r., kiedy WIG był w "dołku" i miał wartość ok. 37 tys. punktów. Warto jednak nadmienić, że do pobicia jest rekordowa wartość z połowy 2007 r., kiedy indeks WIG osiągnął pułap 66 tys. punktów.

Prawdopodobieństwo pojawienia się istotnych wzrostów wynika także z sytuacji na parkietach nowojorskich. Wskaźnik Dow Jones Industrial Ave-rage, jeden z najważniejszych indeksów w Nowym Jorku, rośnie już od miesięcy. Podobnie zachowuje się indeks S&P grupujące 500 największych firm notowanych w Nowym Jorku.

Są też pozytywne sygnały z polskiej gospodarki. Lipcowa wartość wskaźnika PMI (uważanego za parametr wyprzedzający koniunkturę) wzrosła z 49,3 w czerwcu do 51,1 pkt. W sierpniu wskaźnik wzrósł natomiast do 52,6 pkt. To najwyższa wartość od marca 2011 r.

Czy jednak te sygnały, w połączeniu z wyraźną poprawą koniunktury w europejskiej gospodarce, będą warunkiem wystarczającym do zachęty kapitału (głównie zagranicznego) do długoterminowego inwestowania na warszawskiej giełdzie? Takiej pewności, niestety, nie ma.

- Uzasadnienia, które dziś przedstawiają prognozujący zwyżki na światowych giełdach, na pierwszy rzut oka brzmią rozsądnie. Niestety, to często pozory, żerujące na naszych myślowych nawykach - twierdzi Grzegorz Siemionczyk z gazety Parkiet. - Nie mówię, że akcje nie będą już drożały. Przeciwnie, dostrzegam dziesiątki powodów, które przemawiają za kontynuacją hossy na światowych giełdach. Mam jednak obawy, że hossa skończy się z chwilą, gdy wszyscy inwestorzy gremialnie uwierzą w jej uzasadnienie - dodaje Grzegorz Siemionczyk. Warto wyjaśnić, że szybkie wzrosty cen akcji mogą skłonić dużych inwestorów instytucjonalnych do sprzedaży akcji, co spowoduje obniżkę cen.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski