Dzieje się tak, ponieważ przez ponad 40 lat komunistycznej Polski fałszowano i zohydzano pamięć o tym najbardziej heroicznym, ale i najtragiczniejszym epizodzie walki o niepodległość. Wykoślawienia narodowej pamięci podejmowali się nie tylko „resortowi” twórcy i dziennikarze, pozostający na usługach bezpieki. Swoje nikczemne zasługi miały też najważniejsze instytucje PRL-owskiej nauki i kultury.
Dokładnie 40 lat temu, wiosną 1975 r., Uniwersytet Jagielloński opublikował prace krakowskich profesorów, prezentowane na sympozjum z okazji 30-lecia Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa. Sympozjum otwierał rektor Mieczysław Karaś, językoznawca i polonista, który wyjaśniał, że „właśnie tutaj w auli uniwersyteckiej, pod obrazem Kopernika pędzla Jana Matejki” naukowa sesja jest „najlepszą formą uczczenia tego wielkiego wydarzenia”.
Mówiąc o zasługach MO i SB, rektor najstarszego polskiego uniwersytetu przypominał, że „grupy milicyjne i oddziały służby bezpieczeństwa podjęły zdecydowaną walkę z faszystowskim podziemiem, pieczętując swoją wierność dla Polski Ludowej przelaną krwią i życiem swoich pracowników”.
Po rektorskim zagajeniu posypały się referaty uniwersyteckich prominentów, wśród nich doc. Tadeusza Hanauska, kierownika Katedry Kryminalistyki UJ („Naukowe podstawy działalności MO i SB”), prof. Włodzimierza Szewczuka, dyr Instytutu Psychologii UJ („Wychowawcza rola MO i SB”), doc. Zdzisława Marka, kierownika katedry Medycyny Sądowej Akademii Medycznej (tego samego, który podpisał jakże fachową ekspertyzę po zamordowaniu Pyjasa, studenta UJ), a także prof. Kazimierza Buchały, dyr. Instytutu Prawa Karnego UJ.
W uniwersyteckiej auli nie zabrakło głosu pułkowników bezpieki i milicji, przypominających rolę podległych im służb w walce z „terrorystycznymi bandami”. Nie obeszło się też bez historyka, nieco mniej utytułowanego, za to bardzo oddanego partii, mgr Andrzeja Kozaneckiego, przybliżającego „działalność terrorystyczną podziemia” i „reakcyjnych grup zbrojnych”.
Powtórnych egzekucji ostatnich żołnierzy II Rzeczypospolitej dokonywano nie tylko w propagandzie gadzinowych mediów, ale także w aulach zniewolonych uniwersytetów i instytutów naukowych. Pamiętajmy, że także tam mordowano pamięć o ich niezłomnej odwadze, a wykonawcami wyroków byli funkcjonariusze „frontu nauki”, wysługujący się reżimowi i produkujący swoje kłamstwa w murach niegdyś szacownych instytucji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?