Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sprawie oczyszczania rowów

Redakcja
Być może na skutek monitów wójta Zalewskiego WZMiUW przystąpił do czyszczenia rowów, ale tylko w pewnych odcinkach. Przez Dołęgę przebiega rów łączący Strugę z Borową. Pracownicy ZWMiUW przystąpili do jedynie fragmentarycznego czyszczenia tego rowu. Pytani przez mieszkańców Dołęgi, dlaczego tak się dzieje, odpowiedzieli, że wojewoda przekazał zbyt mało pieniędzy, aby rów oczyścić w całości. Mieszkańcy uważają, że częściowa konserwacja rowu nie przyniesie żadnego efektu - woda nadal będzie wstrzymywana przez zarośla w miejscach nieoczyszczonych.

Skarga mieszkańców Dołęgi

   Nie tak dawno, tuż po akcjach przeciwpowodziowych, wójt gminy Szczurowa Marian Zalewski w oficjalnym piśmie do wojewody małopolskiego apelował o zwiększenie środków dla Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych przeznaczanych na prace związane z czyszczeniem rowów melioracyjnych. Efektem tych zabiegów jest przystąpienie do czyszczenia... odcinków tych rowów. Zdaniem mieszkańców Dołęgi nie jest to żadne rozwiązanie, toteż wojewoda otrzymał kolejne pismo w tej sprawie.
    W przypadku intensywnych opadów deszczu wiele spustoszeń w uprawach rolnych powoduje w Dołędze zaniedbany rów pojawsko-jadownicki, który w tym rejonie nie był konserwowany przez ostatnie pięć lat (!). Rów wstrzymuje odpływ wody, powodując rozlewanie się wody na nasze pola, co powoduje szkody oraz zniszczenia plonów i w konsekwencji dużo większe odszkodowania niż wartość konserwacji - _piszą do wojewody mieszkańcy Dołęgi w liście sygnowanym przez Radę Sołecką.
    Tłumaczenie władz województwa, że nie ma na ten cel środków, nie przekonuje rolników. Zgodnie z obowiązującymi normami rowy powinny być konserwowane dwa razy w roku. W gminie Szczurowa takie czynności mają miejsce raz na dwa lata, w niektórych miejscowościach w ogóle nic się nie robi.
- Chcą budować wielki zbiornik retencyjny w Gosprzydowej za grube miliony, a tymczasem nie mają drobnych kwot na zwykłą kosmetykę rowów - _oburza się M. K. z Dołęgi. Jego dywagacje pokrywają się z tezą zawartą w skardze współmieszkańców Dołęgi. - _Prosimy o odpowiedź, jak to jest, że Rząd znajduje ogromne pieniądze na likwidację szkód powodziowych, a do szkód tych przyczynia się znacząco Wojewoda, nie dając stosunkowo niewielkich pieniędzy na konserwację rowów, co jest jego obowiązkiem - _kończą skargę mieszkańcy Dołęgi. Pismo adresowane jest do wojewody, premiera RP i Zarządu Gminy Szczurowa - podpisało się pod nim 37 osób.
    Skargę mieszkańców Dołęgi w pełni popiera wójt Marian Zalewski. - _Kilka tygodni temu Zarząd Gminy wysłał w tej sprawie pismo do premiera i wojewody. Liczyliśmy na rychłą reakcję. To, co się teraz dzieje, to zaledwie połowiczne rozwiązanie problemu, w dodatku efekt tych działań będzie żaden. Może dobrze się stało, że teraz pismo napisali sami zainteresowani. Może coś wreszcie drgnie. Na razie jest to kompromitacja powodująca niepotrzebne frustracje wsród społeczeństwa. Jeśli zepsuje się cały łańcuch, to naprawienie tylko pięciu ogniw sprawi, że łańcuch nadal będzie zepsuty - _mówi wójt. Od siebie dodajmy, że przypomina to słynną scenę z kabaretu TEY, kiedy mowa jest o tym, że jak jedno koło u traktora jest zepsute, to przecież trzy są dobre. Jednak nikomu nie jest do śmiechu. Zofia Sitarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski