FLESZ - Kto wygra drugą turę?
Dwa metry mocarnego ciała budzi szacunek, zaś brak jadu czyni ewentualne spotkanie bezpiecznym. Byłbym zapomniał, gatunek jest u nas niebywałe rzadki. Ze dwieście sztuk żyje na pewno w Bieszczadach. Tym samym eskulap jest oczkiem w głowie herpetologów, tudzież celem programów badawczych.
Teraz o spełnianiu marzeń. Na eskulapa nie trafiłem w dzikich ostępach Bieszczad, lecz w środku miasta. W samym centrum schwytano niespełna metrowej długości sztukę, która w okazała się po badaniach młodą samicą. Piękna sztuka. Jakby żywcem przeniesiona z kart starego atlasu gadów.
Skąd znalezisko? Wąż ma hardą naturę i agresywny charakter. Wychowane w terrarium gady tolerują widok człowieka i dotyk dłoni. Nie jest więc uciekinierem z hodowli. Wąż na pewno nie został przywieziony z południa Europy, gdzie jest bardziej pospolity niż u nas.
Granice były wówczas szczelnie zamknięte.
Stawiam na ludzi, którzy złapali gada w Bieszczadach. Przywieźli i wypuścili. Licho wie, w jakim celu. Głupota i tyle. Teoretycznie mógł wejść do zaparkowanego gdzieś w Bieszczadach samochodu, ale prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest bliskie zeru. Tak czy owak, miał dużo szczęścia. Znalazca nie wpadł w panikę, gada nie zabił tylko wezwał specjalistów. Dalsze losy węża Eskulapa wyglądają dobrze. Wróci do swoich. Może jeszcze zdąży na gody i przedłuży trwałość gatunku?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?