MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ważne, że do przodu!

Redakcja
Po wygraniu pierwszego seta w drugim, prowadziłaś 5-2. Co się wtedy stało? Czy to Chinka zaczęła grać lepiej?

Rozmowa z AGNIESZKĄ RADWAŃSKĄ.

- Na pewno, zwłaszcza w drugiej połowie drugiego seta. Było mi ciężej. Pamiętajmy, że tak naprawdę to tylko jedno przełamanie. Dostałyśmy nowe piłki, potem szybko uciekały mi punkty. W tie-breaku też była szansa, ale brakło troszkę szczęścia. Tak naprawdę to kwestia przegranych dwóch, trzech piłek i robi się trzeci set. Nauczyłam się już, że w meczach "na styk" koniec jest po piłce meczowej. Nieważne, czy wcześniej było 5-0 czy 6-5. Za dużo grałam już takich spotkań. Jako 20-latka mam już doświadczenie w takich spotkaniach.
Jesteś zła na siebie, że skończyło się na takim dreszczowcu?
- Najważniejszy jest wynik końcowy. Nieważne jak, ważne, że do przodu! Na pewno jestem trochę wściekła, że zrobiłam taki mecz. Sama jestem sobie winna, że zamiast być na korcie 1,5 godziny byłam ponad 3 godziny.
Następną Twoją rywalką będzie znów Chinka, tym razem Na Li...
- Są dwie bardzo dobre Chinki: Na Li i Jie Zheng. Grałam z nią ostatnio tak naprawdę 4 gemy na trawie w Eastbourne, w meczu, w którym skreczowała. Li gra bardzo dobrze na trawie, będzie bardzo ciężko. Do czołowa zawodniczka. Mimo, że często łapie kontuzje, potem wygrywa turnieje.
Spędziłaś na korcie ponad pięć godzin. Nie boisz się, że odbije się to na tobie w kolejnym pojedynku?
- Na pewno jest to w nogach, ale mam dzień przerwy, więc zdążę odpocząć.
Gdybyś miała porównać swoją formę z Wimbledonu przed rokiem i teraz?
- Nie pamiętam wszystkiego tak dokładnie, ale rok temu grałam bardzo dobrze. Byłam po kontuzji. Trudno to porównywać, bo miałam inne przeciwniczki.
Czy czujesz presję obrony punktów?
- Byłam zdenerwowana, sytuacja mnie do tego zmuszała. Niewykorzystane szanse przy 40-0, 40-15. Nie zdarzyło się to raz, ale wiele razy. To wybiło mnie z rytmu.
Rozmawiała: AGNIESZKA BIALIK, LONDYN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski