Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wdowy oraz sieroty górnicze założyły stowarzyszenie by walczyć o rekompensatę za węgiel. Obiecują, że nie odpuszczą

Monika Pawłowska
Monika Chruścińka-Dragan
Kończy się cierpliwość wdów i sierot poszkodowanych ustawą o rekompensatach za utracony deputat węglowy. Dają rządowi jeszcze miesiąc na nowelizację przepisów. Jeśli do 20 maja dokument nie będzie gotowy, zapowiadają manifestację w Warszawie. Jeśli trzeba będzie, zaskarżą ustawę w Trybunale Konstytucyjnym.

Rekompensaty za deputaty węglowe nie przestają budzić emocji, nie tylko wśród emerytowanych w ostatnich trzech latach górników, ale również wśród wdów po górnikach i ich dzieci. Kobiety postanowiły wziąć sprawę w swoje ręce i zamierzają walczyć do końca.

Przyjęta w październiku 2017 r. ustawa dała prawo do jednorazowego świadczenia w wysokości 10 tys. zł emerytom i rencistom górniczym oraz wdowom i sierotom po nich, ale pominęła m.in. żony i dzieci górników, którzy zginęli np. w wypadkach i nie doczekali emerytur. Łącznie takich osób jest blisko 20 tys.

Wśród nich jest Renata Ożóg z Frydrychowic, której mąż Krzysztof pracował w kopalni „Janina” w Libiążu. Zmarł na zawał serca w sierpniu 2011 roku, mając zaledwie 33 lata.
- Całe życie runęło mi w jednej chwili - wspomina pani Renata. - Mieliśmy dwójkę małych dzieci, kredyt na budowę domu, na dodatek ja straciłam pracę - dodaje.

Kopalnia dała odprawę, deputat węglowy i paczki dla dzieci na święta. Po czym wszystko odebrała. Pozostała im tylko renta - 305 zł na osobę.
- Mój mąż, jak każdy górnik, ciężko pracował pod ziemią i co z tego ma rodzina? - pyta rozżalona pani Renata. I dlatego razem z innymi kobietami domaga się choć pieniędzy za deputat. - Walczymy o siebie i wszystkie sieroty - mówi pani Renata. - Rząd podzielił nas na lepszych i gorszych - dodaje.

Panie skrzyknęły się i założyły Stowarzyszenie Wdów i Sierot Górniczych. Domagają się znowelizowania ustawy, tak aby objęła swoimi zapisami również kobiety i dzieci górników, którzy zginęli jako czynni pracownicy. Interweniowały już w tej sprawie m.in. u posłów, w Ministerstwie Energii, bezpośrednio u wiceministra Grzegorza Tobiszowskiego, a ostatnio napisały list do premiera Mateusza Morawieckiego. Nawiązały także współpracę ze Śląsko-Dąbrowską „Solidarnością”.

- Obiecałyśmy sobie, że nie odpuścimy, póki nie doprowadzimy tej sprawy do końca - zarzeka się Agata Kowalczyk z Piekar Śląskich, prezes Stowarzyszenia Wdów i Sierot Górniczych. Sama straciła męża w wypadku, do którego doszło w 2012 roku w KWK „Julian”. Do emerytury zabrakło mu ośmiu miesięcy. Do czasu wypowiedzenia deputatu węglowego za trzy tony węgla rocznie, pobierała ekwiwalent razem z rentą rodzinną.

Domaga się równego potraktowania wdów i sierot górniczych.
- Już wystarczy, że życie ciężko nas doświadczyło, zabierając nam przedwcześnie mężów - podkreśla pani Agata. - Z całym szacunkiem dla „smoleńskich” wdów, ale one dostały pomoc, a my nic - dodaje.

Szansy na sukces w walce z rządem wdowy upatrują we współpracy ze związkowcami. Spotkały się już z szefem Śląsko-Dąbrowskiej „Solidarności” Dominikiem Kolorzem. Ten napisał list do ministra Krzysztofa Tchórzewskiego, w którym ujął się za kobietami, domagając się nowelizacji krzywdzących przepisów.

W odpowiedzi otrzymał pismo z wyjaśnieniem, iż obecnie trwają analizy zapisów zakładowych i ponadzakładowych układów zbiorowych pracy dotyczących uprawnień wdów i sierot po zmarłych.
Prawdopodobnie do połowy roku przepisy powinny zostać znowelizowane. Obiecuje to również wiceminister Grzegorz Tobiszowski. Spotka się z wdowami w poniedziałek (16 kwietnia).

Dla kogo było po 10 tys. złotych
Według ustawy przyjętej w październiku ub. roku jednorazowa rekompensata za utracony deputat węglowy w wysokości 10 tys. zł przysługiwała emerytom, rencistom górniczym oraz wdowom i sierotom po pracownikach, którzy odeszli na emeryturę lub na świadczenia zdrowotne przed 2015 r. Jednak na pieniądze nie mają co liczyć osoby, których mężowie i ojcowie nie dożyli emerytury i renty. Tej grupy nie uwzględnia bowiem ustawa z października ub. roku o świadczeniu rekompensacyjnym.

Wdowy wzięły sprawy w swoje ręce
Departament górnictwa Ministerstwa Energii szacuje, że ok. 7 tys. wdów po górnikach, które otrzymywały deputat węglowy, nie zostały objęte ustawowymi rekompensatami. Energiczne panie zdecydowały się walczyć o swoje i w lutym założyły Stowarzyszenie Wdów i Sierot Górniczych. Kontakt z nimi obecnie jest poprzez Facebook.

Wszystkie drogi prowadzą do Zatora. Od tygodnia do Energylan...

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wdowy oraz sieroty górnicze założyły stowarzyszenie by walczyć o rekompensatę za węgiel. Obiecują, że nie odpuszczą - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski